Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek znów lepszy od Rosy Radom. Tym razem po dogrywce 81:75 [wideo]

MG, FREL
W spotkaniu drugiej rundy w fazie szóstek Tauron Basket Ligi Anwil Włocławek pokonał Rosę Radom po dogrywce 81:75.

Anwil Włocławek - Rosa Radom 81:75 (13:18, 25:14, 20:12, 11:25, dogr. 12:6)
Anwil: Hajric 13, Callahan 11 (1), Sokołowski 11, Pamuła 8, Mijatovic 6 (2) oraz Graham 18 (2), Kostrzewski 12, Witliński 2.
ROSA: Lucious 16, Majewski 13 (3), Dłoniak 12 (2), Witka 10 (2), Adams 2 oraz Łączyński 10 (1), Radke 6 (2), Jeszke 4, Zalewski 2, Kardaś 0, Michalski 0.
Trener Wojciech Kamiński i Korie Lucious
Po bardzo słabej pierwszej kwarcie (0/5 za 3, 0 asyst), włocławianie zagrali bardzo dobrze w drugiej i trzeciej kwarcie. Wygrali je 45:26, obejmując prowadzenie 58:44.
I omal nie zginęli od własnej broni. Od początku stosowali obronę strefową, co przyniosło dobry efekt w Radomiu. Rosa nijak nie mogłą tej obrony sforsować, decydując się w efekcie na rzuty z dystansu, ale wczoraj wpadały one z mizerną skutecznością 25 procent.
Ale gdy Rosa postawiła strefę, Anwil zaczął się gubić. Tak jak to było w czwartej kwarcie. Cała masa strat, nieporozumień i niecelnych rzutów. Nikt nie potrafił na siebie wziąć ciężaru zdobywania punktów, tak jak w kwartach nr 2 i 3 czynił to Paul Graham (6/14 z gry, 3 asysty, 4 zbiórki), który zdobył w tych częściach 12 z 18 pkt.
A rywale odrabiali straty i mało tego - wyszli na prowadzenie 67:66. Wówczas Danilo Mijatovic popisał się jedną z dwóch celnych "trójek" (w sumie 2/6 z gry, ale 8 zbiórek i 4 przechwyty).
Do dogrywki doprowadził Kamil Łączyński , trafiając na 45 sekund przed końcem. Potem już żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktów.
Dodatkowy czas gry toczył się pod dyktando włocławian, głównie za sprawą dwóch akcji Jordana Callahana (5/11 z gry, 3 asysty, 5 zbiórek) i jednej Seida Hajricia (5/5 z gry, 7 zbiórek).
Szybko objęli prowadzenie 75:69, a Rosa w tym czasie popełniła trzy straty (kroki i niecelne podanie). Jednak Callahan spadł za 5 fauli i to Anwil popełnił dwie fatalne straty przy wyprowadzeniu piłki.
Radomianie zmniejszyli dystans do 2 "oczek" (73:75) i było gorąco. Graham wytrzymal na szczęście ciśnienie i trafił dwa razy z rzutów wolnych, potem jeszcze trafił raz na 78:74,
Michał Sokołowski (4/9 z gry, 6 zbiórek) również trafił raz i Piotr Pałmuła (2/10 z gry, 0/7 za 3) na zakończenie dwa razy, dobijając rywala z Radomia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska