Za czym kolejka ta stoi?

Oto prof. Jan Hartman, filozof, bioetyk i wiceszef Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith (Loża Polin) wystąpił jako aktor tragifarsy. W czasie marszu ateistów dał sobie "odciąć" głowę i rękę, jak ścięty przez rodzimą inkwizycję szlachcic Łyszczyński w 1689 r. Może to być nasz kolejny europoseł bez głowy.

Wczoraj inny kandydat do Europarlamentu, Artur Dębski z Piaseczna (Twój Ruch), wyjechał eksperymentalnie do Londynu. Chce przekonać się, czy można przeżyć za 100 funtów tygodniowo. Wówczas znajdzie odpowiedź na pytanie, co zrobić, by młodzi Polacy nie uciekali z kraju. Gdyby Dębski zadzwonił do mnie i o to zapytał, odpowiedziałbym mu za 50 funtów: dać młodym pracę za 4 tysiące zł, kredyt na mieszkanie do spłacenia w 10 - 15 lat i żeby jeszcze zostało na życie bez powszechnej dziś pomocy rodziców - emerytów.

Prof. Andrzej Zybertowicz z kolei, kandydat PiS do Brukseli, zapytał i opublikował najważniejsze punkty swojego programu wymyślone przez 9-letniego synka. "Tata powinien zapobiec rozwalaniu Polski, odsunąć Tuska od władzy i zachęcić Polaków do dbania o Polskę". Ileż ja bym dał, by posłuchać rozwinięcia tego programu przez rezolutnego chłopca! Ostatecznie od siedmiu już lat młodzieniec jest świadkiem rozwalania Polski przez Tuska, a przecież wcześniej, w niemowlęctwie, doświadczał dobrodziejstw rządów braci Kaczyńskich.

Zobacz także: Kazimiera Szczuka zbierała podpisy w Grudziądzu. Ludzie: - Wygląda lepiej niż w tv! [zdjęcia]

Mimo wszystko zachęcam - pójdźmy na majowe eurowybory. W demokratyczny sposób zetnijmy głowy kandydatom. Może następne pokolenie polityków też pójdzie. Po rozum do głowy.