Ostra jazda po naszej "drogówce". NIK wytyka nieprawidłowości

Policjanci z Torunia patrolujący drogę krajową nr 10, nie prowadząc żadnej interwencji, w miejscu ograniczenia prędkości do "pięćdziesiątki" jechali 120 km na godz. Zdarzyło im się to we wsi Brzozówka w czerwcu ubiegłego roku, a ich wykroczenie nagrał monitoring zamontowany w radiowozie.

To tylko jedno z długiej listy nieprawidłowości stwierdzonych w całej Polsce przez kontrolerów. Konkluzja wynikająca z raportu NIK jest jednak generalnie pozytywna: "działania podejmowane przez policję przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa na drogach" - czytamy. Faktem jest, że liczba wypadków na polskich drogach każdego roku zmniejsza się (także na Kujawach i Pomorzu), co jest niewątpliwą zasługą m.in. coraz skuteczniejszej policji.

Wiele jednak w jej pracy trzeba poprawić. NIK raportuje, że aż 43 proc. policjantów drogówki nie ukończyło wymaganego przeszkolenia specjalistycznego. To może mieć wpływ na rzetelność ustaleń dotyczących zdarzeń na drodze, oceny uczestników ruchu czy decyzji o nałożeniu mandatu, a zwłaszcza zdolność do pomagania kierowcom.

Jedynie niewielki odsetek funkcjonariuszy drogówki ukończył nieobowiązkowe szkolenia z zagadnień bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Brak takiego szkolenia wcale nie oznacza, że nie mogą oni pracować na drodze - wyjaśnia nam insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy komendanta głównego. - Dzięki wiedzy zdobytej na obowiązkowym kursie podstawowym mogą wykonywać kontrolę drogową, ujawniać przestępstwa i wykroczenia czy zabezpieczać miejsca zdarzeń. Nie mogą natomiast kierować ruchem na skrzyżowaniu, wykonywać kontroli transportu drogowego czy też robić oględzin miejsca wypadku. Taką wiedzę zdobywają na kursach specjalistycznych.

- Może komendant nie mógł wysłać podwładnych na szkolenia, bo potrzebni byli na drodze - zastanawia się Marek Staszczyk, sekretarz Kujawsko-Pomorskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. - Wystąpię do szefa wojewódzkiej policji z zapytaniem, jak wielu funkcjonariuszy "drogówki" nie ma specjalistycznego przeszkolenia. Brak takiego szkolenia może wpływać na jakość pracy. Generalnie jednak oceniam tę pracę coraz lepiej, doceniam profesjonalizm, kulturę i to, że coraz skuteczniej eliminuje się z dróg nietrzeźwych kierowców.

Przeczytaj również: Akcje "Trzeźwy poranek" są nielegalne? Czy działania policjantów są bezprawne?

NIK wytyka policjantom także błędy w rejestracji wypadków w raportach i systemach ewidencji. W ponad 45 tys. przypadków błędy dotyczyły opisów miejsca zdarzenia, a w prawie 10 tys. zdarzeń nieprawidłowo opisano uczestników, co wpływa na prawidłowość identyfikowania sprawców wypadków.

Mimo obowiązku, policjanci w zdecydowanej większości nie rejestrowali współrzędnych GPS wypadków lub robili to błędnie. Podawano na przykład współrzędne miejsc leżących daleko od dróg. Współrzędne ok. 1600 wypadków zlokalizowano poza Polską, m.in. na... Półwyspie Arabskim.

W 2012 r. policja odnotowała prawie 340 tys. kolizji, podczas gdy tylko 6 firmom ubezpieczeniowym kierowcy zgłosili ponad 600 tys. kolizji. W przypadku 239 tys. zdarzeń drogowych ubezpieczyciele zwracali się do policji o dodatkowe informacje i nie zawsze je uzyskiwali. To zaś może wpłynąć na odmowę wypłaty odszkodowania.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje