Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nici z kursów zabytkowymi ogórkami

Redakcja
M.Bosiacki/archiwum
12 kwietnia miała ruszyć turystyczna linia autobusowa obsługiwana popularnymi ogórkami. Niestety, w tym terminie nie wystartuje i nie wiadomo kiedy. - Oferta przewoźnika okazała się dla nas dużo za droga - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski.

Wzorem ubiegłego roku zabytkowe ogórki miały obsługiwać dwie trasy - na linii 100 ze Starego Rynku do Myślęcinka, oraz 101 ze Starego Rynku do stacji Bydgoszcz Wschód. Obie miały wystartować już 12 kwietnia, ale drogowcy właśnie unieważnili przetarg na ich obsługę.

Tylko jedna oferta

- Zgłosił się tylko jeden przewoźnik, ten sam który jeździł na tych liniach w ubiegłym roku. Jego oferta okazała się jednak dużo za droga, jak na nasze możliwości - twierdzi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. I wyjaśnia, że w budżecie drogowców zaplanowano na ten cel nieco ponad 371 tys. złotych. - To daje stawkę netto za wozokilometr na poziomie 10 złotych i 6 groszy, czyli mniej więcej tyle, co w ubiegłym roku. Tymczasem firma Byd-Bus zaproponowała stawkę prawie 15 złotych netto. To duża różnica i nie stać nas na jej pokrycie - wyjaśnia Kosiedowski.

Nieoficjalnie drogowcy wypowiadają się już bardziej zdecydowanie. W ZDMiKP panuje nawet przekonanie, że firma Byd-Bus chce zwyczajnie wykorzystać popularność, jaką ogórki wyrobiły sobie w ubiegłym roku.

Bo tyle to kosztuje

- Bzdura! - twierdzi kategorycznie Filip Kuncewicz z Byd-Busa. - Owszem, rok temu zgodziliśmy się jeździć za 10 złotych, ale wtedy sami do końca nie wiedzieliśmy, jakie koszty wiążą się z tak intensywną eksploatacją zabytkowych jelczy. Teraz, bogatsi o tę wiedzę, zdecydowaliśmy się uwzględnić ją w ofercie. I w tym tkwi sedno sprawy, a nie w chęci wyciągnięcia z kasy zarządu dróg Bóg wie jakich milionów - zapewnia.

To samo twierdzi Artur Lemański z Muzeum Komunikacji w Paterku i właściciel ogórków. Firma Byd-Bus od niego właśnie je wynajmuje. - Koszty utrzymania zabytkowych autobusów są dużo wyższe niż w przypadku nowych. Do tego na rynku nie ma do nich części. Trzeba regenerować te, które są, ale przede wszystkim trzeba znaleźć specjalistów, którzy jeszcze wiedzą, jak to się robi. Pan wie, ile tacy ludzie liczą sobie za podobne usługi? To jest dopiero wyzysk - dodaje.

12 kwietnia? Niemożliwe

Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle autobusowa linia turystyczna znów wyjedzie na ulice Bydgoszczy. Drogowcy zapewniają, że szukają rozwiązań alternatywnych. Jak udało nam się ustalić, trwają już prace nad modyfikacją zlecenia, w grę wchodzi m.in. zdjęcie z obowiązków przewoźnika wszystkich kosztów związanych z promocją. - Nie wiem, jak to się skończy, ale o 12 kwietnia możemy już zapomnieć. Nikt przecież nie zdąży w tym czasie ogłosić i przeprowadzić przetargu - twierdzi Kuncewicz.

(BOG)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto