Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń rozbita w Krakowie [wideo]

(as, styk)
Tylko tak Weronika Idczak i koleżanki mogły w 1. połowie powstrzymywać Jantel Lavender.
Tylko tak Weronika Idczak i koleżanki mogły w 1. połowie powstrzymywać Jantel Lavender.
W pierwszym meczu półfinałowym play off w Krakowie nie było niespodzianki, bo i być nie mogło. Energa nie miała żadnych szans i poległa 40 punktami.

Wisła Kraków - Energa Toruń 82:42 (19:12, 21:9, 25:10, 17:11)

WISŁA: Lavender 21, 6 zb., Żurowska 9, 9 zb., Ouvina 6 (1), 3 as., Quigley 4, Skobel 2 oraz Tamane 15, 13 zb., 5 as., 3 bl., Szott-Hejmej 8, 3 as., Jujka 6, Pawlak 5, Krężel 4, McCray 2, 3 as..
ENERGA: Velinović 16 (1), 9 zb., Idczak 7 (1), 3 as., Gulak-Lipka 7 (1), 3 as., Williams 5 (1), Iamstrong 2 oraz Dixon 3 (1), Darnikowska 2, 8 zb., Wieczyńska 0.

Przed batalią z najlepszą jak na razie drużyną tego sezonu trener Elmedin Omanić nie ukrywał, że sukcesem ponad miarę jest sam awans do czołowej "4". Szczerze mówił, że w starciu z Wisłą jego zespół nie ma większych szans. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Omanić był w trudnej sytuacji, bo musiał wybrać 3 z 4 Amerykanek do składu. W poniedziałek dolecieła bowiem Lorin Dixon. Szkoleniowiec postawił właśnie na nią, ale chyba za bardzo zawierzył rozgrywającej. Bez środkowej Dosty Energa nie istniała pod koszem, gdzie rządziła niepodzielnie Lavender (9/13 za 2), szczególnie do przerwy (19 pkt.), a potem Tamane (7/8) i Jujka (3/4). Zresztą przewaga na tablicach (42-28) i 50-18 w punktach spod kosza mówią wszystko. Dixon zaś nie wniosła nic do gry. Trafiła 1 z 7 rzutów i to w końcówce na 80:40 za 3 pkt., popełniła też 4 straty i nie miała ani jednej asysty.

Wyrównany był tylko początek, gdy po akcji najlepszej w 1. połowie (11 pkt.) Velinović Wisła prowadziła tylko 13:10. Z każdą jednak minutą rosła przewaga wiślaczek. Stefan Svitek rotował składem, a Omanić mógł liczyć tylko na Darnikowską i Wieczyńską. Słabo zagrały Williams (2/13), Idczak (3/12) i Gulak-Lipka (3/11), a o występie Iamstrong nie ma co wspominać (1 celny rzut w17 minut). W 17. min było 30:14, do przerwy 40:21, a gdy skuteczność gości spadła poniżej 25%, w 2. połowie przewaga sięgnęła 40 "oczek".

Elmedin Omanić: - Zdecydowałem się odesłać na trybuny akurat Dosty, bo ma problemy z kolanem. Lekarz zarządził jej 2-3 dni przerwy. Nie zdradzę, czy zagra w czwartkowym meczu, aby trener Wisły specjalnie nie przygotował pod nią swoich zawodniczek. Nie zagrała też Ratajczak, bo chcemy ją oszczędzać na decydujące o medalach mecze. Cieszę się, że Artego wygrało w Polkowicach. Moim zdaniem i tak do finału awansuje CCC, a bydgoszczanki stracą sporo sił. Po meczu w szatni długo rozmawiałem ze swoim zespołem. Mam nadzieję, że w drugim meczu nie przegramy tak wysoko, a spotkanie w Toruniu będzie zupełnie inny.

Gulak-Lipka: - Żeby jeszcze coś osiągnąć w tym sezonie trzeba mieć określone moce przerobowe. Nie chcę się specjalnie tłumaczyć, ale my tych mocy obecnie nie mamy. Gramy takim składem, jaki mamy, i nie mamy zmienniczek. Młode zawodniczki dają z siebie wszystko, ale mimo to czasami nie wygląda to zbyt dobrze. Zostałyśmy zdeklasowane na desce, a i nasza skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Oparłyśmy naszą grę na rzutach z dystansu. Niestety, nie wyszło.

W półfinale (do 3 zwycięstw) Wisła prowadzi z Energą 1-0. W czwartek o 18.30 mecz numer dwa, a trzeci i raczej ostatni w niedzielę w Toruniu o 16.00 (relacja w SportKlubie).

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska