Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurobogacze z Łysomic i Grudziądza

Jacek Deptuła [email protected] tel. 52 32 63 138
Najwięcej z unijnych funduszy zyskały powiaty i gminy sąsiadujące z powiatem toruńskim. Bydgoszcz i okolice są w ogonie beneficjentów pomocy UE.
Najwięcej z unijnych funduszy zyskały powiaty i gminy sąsiadujące z powiatem toruńskim. Bydgoszcz i okolice są w ogonie beneficjentów pomocy UE. infografika Monika Wieczorkowska
W latach 2007-2012 najwięcej z unijnych funduszy zyskały powiaty i gminy sąsiadujące z powiatem toruńskim. Bydgoszcz i okolice są w ogonie beneficjentów pomocy UE. To powoduje, że ubogie województwo nie rozwija się równomiernie.

Nie tylko bydgoscy urzędnicy piszą - zdaniem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego - kiepskie projekty na unijne miliony. Jak wynika z naszej infografiki, to także przypadłość powiatowych samorządów północno-zachodniej części regionu. W rankingu wykorzystania funduszy europejskich w latach 2007-2012 bezapelacyjnie przodują powiaty po wschodniej stronie Wisły.

Równomierny rozwój?

Rekordzistą rankingu jest powiat grudziądzki - trafiło tam ponad 200 milionów zł! Dla porównania: dwukrotnie liczniejszemu powiatowi bydgoskiemu udało się wywalczyć zaledwie 190 milionów.
W rankingu powiatów najgorzej wypada powiat radziejowski - porównywalny z grudziądzkim - z sumą niewiele ponad 60 milionów zł. W przeliczeniu na mieszkańca ten pierwszy otrzymał ponad 5,1 tys. zł, radziejowski 1,4, a bydgoski - 1,7 tys. zł. Całkiem nieźle radzi sobie z wydawaniem unijnych funduszy powiat włocławski. Tam na jednego mieszkańca wypada ponad 3 tys. zł.

Potężny zastrzyk dostał w latach 2007-2012 powiat inowrocławski liczący 165 tys. mieszkańców. Łącznie to ponad 350 mln, a w przeliczeniu na jednego mieszkańca prawie 2300 złotych.

Dane statystyczne pokazują też, że z projektami unijnymi świetnie radzą sobie podtoruńskie gminy. Rekordzistą są Łysomice - w zaledwie siedem lat ta 9-tysięczna gmina otrzymała 60 mln złotych unijnego wsparcia. Znakomicie radziły też sobie inne podtoruńskie gminy, jak choćby Łubianka oraz Czernikowo. Fundusze obu zasiliła Unia Europejska w ciągu siedmiu lat sumą prawie 60 milionów złotych.

Zobacz też: Miliony dzielą Bydgoszcz i Toruń. Jeśli nie będzie zgody, fundusze unijne przepadną

Na tym tle niemal tragicznie wygląda gmina Koronowo (24 tys. mieszkańców), która zdobyła niewiele ponad 20 mln. Na drugim biegunie jest Dąbrowa Chełmińska, która uzyskała blisko 25 mln zł unijnych funduszy na 7,7 tys. mieszkańców.

Nie ma prawa narzekać także gmina wiejska Chełmża - na głowę mieszkańca dotacje z UE wyniosły 4636 zł! Natomiast podbydgoskie Białe Błota wywalczyły zaledwie 1470 złotych.

Ciekawie wygląda porównanie powiatu bydgoskiego z włocławskim. Ten pierwszy zainkasował w ciągu siedmiu lat 190 mln zł, a powiat włocławski - 267 mln, przy czym ma o 30 tys. mieszkańców mniej.

Sejmik się przygląda

Czy zdaniem przewodniczącej sejmiku samorządowego Doroty Jakuty taki podział funduszy europejskich służy równomiernemu rozwojowi regionu?
- Zgodnie z ustawą i naszymi kompetencjami podział środków unijnych odbywa się poza jurysdykcją sejmiku - wyjaśnia szefowa wojewódzkiego samorządu. - Podział pieniędzy kontrolowany jest przez Komisję Europejską. Nie sądzę jednak, by sprawdzano dotacje w rozbiciu na miasta, powiaty i gminy. Decydujący wpływ mają - jak zapewnia marszałek - kryteria jakościowe projektów. Cóż ja mogę więcej powiedzieć? - pyta retorycznie Jakuta. I dodaje, że wielokrotnie na konwentach przewodniczących sejmików żądano bezskutecznie, by radni mieli wpływ na wydawanie europejskich środków.

Zobacz też: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140309/INNEMIASTA10/140309527

Na pytanie, czy radni sejmiku domagają się informacji o równomiernym podziale tych pieniędzy Dorota Jakuta wzdycha: - Cóż, pytamy i uzyskujemy odpowiedź, że liczy się jakość projektów. To bardzo komfortowa sytuacja dla zarządu województwa - kwituje szefowa sejmiku.

Jak to się dzieje, że po zachodniej stronie Wisły samorządy w większości nie potrafią przygotować dobrych projektów, a powiaty i gminy wokół Torunia robią to znakomicie? Zakładając nawet - w co nie wierzę - wyjątkową nieudolność urzędników z Koronowa, Dobrcza czy Białych Błot, marszałek Piotr Całbecki powinien zadbać o równomierny rozwój regionu, o czym sam od lat mówi. Jak to zrobić? Cóż, dziś podstawą jest informacja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska