W Ciechocinku obradują związkowcy z uzdrowisk

Związkowcy omawiają m.in. przekształcenia w zakładach uzdrowiskowych, przygotowywane zmiany w przepisach dotyczących uzdrowisk, realizację kontraktów NFZ.

W obradach udział biorą m.in. Włodzimierz Śliwiński, naczelnik wydziału d.s uzdrowisk w Ministerstwie Zdrowia, Barbara Jabłońska, naczelnik w centrali Narodowego Funduszu Zdrowia, Magdalena Mike-Gęsicka, naczelnik departamentu nadzoru właścicielskiego i mienia w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. Obecna jest także Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ i Marcin Zajączkowski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A.

Związkowcy postulowali, by rozwiązać sprawę tak zwanych niedojazdów, tj. stosować sankcje wobec osób, które mają skierowania Narodowego Funduszu Zdrowia do sanatorium, ale bez podania przyczyn z nich nie korzystają, ani ich nie zwracają. Z tego powodu sanatoria i przedsiębiorstwa uzdrowiskowe ponoszą straty. Mówił o tym m.in. prezes Marcin Zajączkowski, który nakreślił też plany rozwojowe PUC S.A., którego właścicielem od niedawna jest samorząd województwa.

Mówiono o opłatach uzdrowiskowych, które trafiają do samorządów, a te nie kwapią się, by przeznaczać je na infrastrukturę uzdrowiskową. W szczególnej sytuacji jest Ciechocinek, który jest właścicielem 1 704 m tężni. Przedsiębiorstwo samo musi wypracować pieniądze na ich utrzymanie i remonty, podobnie jak naturalnego inhalatorium, jakim jest fontanna Grzybek. Koszty liczone są w milionach złotych. Miasto, które otrzymuje ok. 4 - 5 mln zł z opłat uzdrowiskowych nie partycypuje w kosztach utrzymania tych urządzeń.

Podczas dyskusji mówiono też o potrzebie wypracowania jednolitych standardów zabiegów, by te same zabiegi wszędzie trwały tyle samo i miały tę sama jakość. Okazuje się, że w wielu placówkach nie stosuje się solanek do kąpieli solankowych, a zwykłą sól. - Widać to po sprzedaży solanki w Ciechocinku - mówił prezes Zajączkowski. - Przybywa zabiegów, a sprzedaż naszej solanki maleje. Wypracowaniem standardów ma się zająć prof. Irena Ponikowska.

Naczelnik Śliwiński z Ministerstwa Zdrowia nie ukrywał, że samorządowcy naciskają na posłów i resort, by zmiany w ustawie o lecznictwie uzdrowiskowym uwzględniły ich postulaty dotyczące m.in. możliwości lokalizowania zakładów przemysłowych, montowania siłowni wiatrowych, stawiania masztów telekomunikacji w strefie A czy obowiązku posiadania przez zakład uzdrowiskowy minimum 80 miejsc parkingowych. Zapewniał, że resort się broni przed takimi rozwiązaniami.

Czytaj: Uzdrowisko Ciechocinek dostało tytuł za Krystynkę

Przedsiębiorstwa uzdrowiskowe ulegają przekształceniom. Obecnie tylko w dwóch przedsiębiorstwach; Krynicy - Żegiestowie oraz w Rabce 100 procent akcji ma Skarb Państwa. W ośmiu przedsiębiorstwach posiada mniejszościowy pakiet akcji, a w siedmiu nie ma ich w ogóle.

Zapytaliśmy przewodniczącą ZK ZZUP, jak przekształcenia wpłynęły na ruch kadrowy w placówkach uzdrowiskowych.

- Na razie trudno to oszacować, ponieważ w przekształcanych jednostkach wynegocjowano pakiety socjalne. Niektóre obowiązywały do końca minionego roku, a niektóre obowiązują jeszcze w tym roku - powiedziała nam Barbara Sobucka. - Myślę, że za kilka miesięcy będziemy już mogli coś na ten temat powiedzieć.