To miały być wymarzone domy... Ulice Szczęśliwa i Radosna na wiosnę są jednak podtapiane

Szczęśliwa, Radosna... Takie nazwy ulic napawają optymizmem. Niestety, brakuje go osobom, które wybudowały jednorodzinne domy przy Radosnej i Szczęśliwej w Inowrocławiu.

Ulice położone są na wysokości ul. Pileckiego. W ostatnich latach powstało przy nich kilkanaście jednorodzinnych domów. - Miejsce wydawało się idealne. Na obrzeżach miasta. Z jednej strony spokój, a z drugiej bardzo łatwy dojazd do dróg na Toruń i Bydgoszcz oraz do centrum Inowrocławia - mówią mieszkańcy.

Sielanka kończy się jednak, gdy przychodzi czas roztopów.

Kaczki lubią to miejsce

Byliśmy na Radosnej i Szczęśliwej. Wpierw jednak był slalom pomiędzy dziurami, którymi usłany jest odcinek ulicy Szybowcowej. Potem, od Radosnej coraz większe błoto, aż w końcu wielkie bajora wody.

Właścicielka posesji pokazała nam wały pod płotami usypane ze "szlaki". - Woda stała już na trawniku. Gniły ozdobne rośliny. Baliśmy się o fundamenty domu - usłyszeliśmy.

Dwa numery dalej do budynku wchodziło się przez ogromną kałużę. A kilka sąsiednich domów, które są jeszcze w stanie surowym, woda otaczała z każdej strony.

- Zrobiłem zdjęcia. Proszę spojrzeć, utrwaliłem pływające kaczki. Czują się u nas bardzo dobrze - zwrócił uwagę właściciel budynku.

Przed zalewaniem wodami gruntowymi mieszkańcy ratują się nie tylko usypywaniem wałów pod płotami. Podnoszą też poziom ulic. Są to jednak doraźne działania. Teren powinien zostać wyposażony w dreny i system kanalizacyjny. - Postawiliśmy nowe domy, a przy nich mamy szamba - dodał jeden z rozmówców.

Przeczytaj również: Grudziądzanie z osiedla przy jeziorze obudzili się w zalanych domach [szczegóły, zdjęcia, film]

Szukają pomocy

Szczęśliwa i Radosna są ulicami miejskimi. Dlatego o pomoc mieszkańcy zwrócili się do ratusza. Podobno pojawił się pomysł, aby przy ul. Pileckiego wybudować zbiornik (staw), który zbierałby wody gruntowe. - Szukamy tymczasowych rozwiązań. Wykonanie takiego zbiornika wraz z dopływami nie jest jednak prostą sprawą - tłumaczy Karol Adamski, naczelnik wydziału komunalnego ratusza.

Przede wszystkim, to bardzo kosztowna inwestycja. Pojawić mogą się też problemy własnościowe. Kanały trzeba byłoby poprowadzić nieraz przez kilka działek. Nie wszyscy mogliby wyrazić na to zgodę.

Z kolei Aleksandra Dolińska-Hopcia, naczelnik wydziału inwestycyjnego ratusza przypomina, że miasto opracowało program, który ustala kolejność budowy sieci kanalizacyjnych w określonych jego częściach. Lista oczekujących jest długa. O przeprowadzeniu inwestycji decyduje np. liczba posesji przy danych ulicach. Im więcej, tym lepiej. Mieszkańcy Szczęśliwej i Radosnej będą więc musieli poczekać. Sporo osób widząc tam podtopienia wstrzymało inwestycje lub omija ten teren. No i koło się zamyka.

Nieruchomości z Twojego regionu