Koniec strachu. Sajfutdinow najpóźniej 12 marca będzie w Unibaksie Toruń!

Trybunału Polskiego Związku Motorowego miał we wtorek ustalić rzeczywiste zadłużenie Włókniarza wobec Sajfutdinowa. To ważne nie tylko dla samego zawodnika, ale i dla Unibaksu. To bowiem jedyna przeszkoda w zatwierdzeniu wypożyczenia Rosjanina z Częstochowy do Unibaksu.

Włókniarz najpierw zgodził się na wypożyczenie za złotówkę, a teraz nie chce dopełnić formalności. Domaga się bowiem łącznie 200 tysięcy kary za absencje żuzlowca w dwóch mecz z Unibaksem i Unią Leszno oraz naruszeniem dobrego imienia i wizerunku klubu W przypadku obu meczów przyczyną absencji była ciężka choroba i śmierć ojca.

Przeczytaj także: Emil Sajfutdinow po treningu na Motoarenie: - Na motorze czuję się pewnie [zdjęcia]
Jak informuje "Przegląd Sportowy" kary zostały obniżone z 200 do 100 tys. zł. Co ważniejsze, Trybunał zobowiązał Włókniarza do zatwierdzenia wypożyczenia Sajfutdinowa najpóźniej do 12 marca. Przypomnijmy, że Unibax zapłaci za wypożyczenie złotówkę.

Wcześniej żużlowiec odniósł pierwsze formalne zwycięstwo przed Komisją Orzekającą Ligi. Nie musi płacić 50 tysięcy złotych Włókniarzowi za ujawnienie tajemnicy handlowej. Chodziło o sumy zaległości, które team żuzlowca opublikował w oficjalnym piśmie do rajców miejskich w Częstochowie jeszcze w ubiegłym roku.

W sobotę zapadł wyrok. Ostatecznie KOL potwierdziła winę zawodnika, ale odstąpiła od jego karania. Zadecydowały o tym wyjaśnienia, że kwoty ujawnił nie żużlowiec, a jego menedżer Tomasz Suskiewicz, a sam Sajfutdinow wyraził żal i skruchę.