Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Niezły biznes na seniorach. I to w szpitalu

Marta Pieszczyńska
Marta Pieszczyńska, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Marta Pieszczyńska, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe" archiwum GP
Nie do końca wierzę w dobre intencje firmy, która organizuje bezpłatne badania dla pacjentów. Zwłaszcza gdy pod szyldem takich badań kryje się prezentacja sprzętu medycznego.

Postanowiłam przekonać się na własnej skórze, jak wyglądają bezpłatne badania dla pacjentów. Poszłam wczoraj do szpitala im. Biziela, gdzie akcję przeprowadzała firma Ekomedical z Gorzowa Wielkopolskiego. Średnia wieku uczestników - jak nietrudno się domyślić - 60 plus. Chętnych na badania nie brakowało. Pacjenci stawali na urządzeniu, które miało wskazać ich wiek biologiczny, zawartość tkanki tłuszczowej i wody w organizmie. Ale, co ciekawe, aby uzyskać wynik takiego badania, trzeba było czekać półtorej godziny! Seniorzy siedli więc posłusznie na krzesłach w sali konferencyjnej i czekali.

Firma nie zmarnowała tego czasu. Przez ponad 90 minut jedna z pracowniczek prezentowała sprzęt do masażu. Kto chciał, mógł nawet doświadczyć działania masażerów na własnej skórze. Czego dowiedziałam się podczas prezentacji? Że większość dolegliwości, m.in. bóle brzucha, nóg czy zaparcia biorą się ze schorzeń kręgosłupa. Jak je zwalczyć? Rzecz jasna - urządzeniem do masażu. Bo nawet doświadczony masażysta nie pomoże tak bardzo, jak właśnie prezentowana aparatura. - I co? Jak wrażenia? - pytała prowadząca. - Świetnie! - odpowiadały zgodnym chórem osoby, które dopiero co skończyły trwający niecałe 10 minut masaż.

Cena tych cudownych urządzeń wahała się od 1 tys. 670 zł do 4 tys. 170 zł. Ale w dniu spotkania firma dobrodusznie zniżyła cenę. Do ilu? Dowiedział się tylko ten, kto dał karteczkę ze swoim imieniem i nazwiskiem. Na koniec zaprezentowane zostały też cudowne kremy i maści, które warto stosować zamiast popularnego Voltarenu czy Liotonu 1000 . Normalnie kosztują od 40 do 50 zł, ale w dniu prezentacji - tylko 30 zł. Niektórzy uczestnicy kupili po 3-4 opakowania... Nawet siedząca obok mnie kobieta, która na początku prezentacji zastrzegła, że nie jest zainteresowana ofertą firmy, a jedynie czeka na wyniki badań.

Przeczytaj również: Zapraszają do bydgoskiego szpitala na badania i... naciągają

I chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Aby pod szyldem bezpłatnych badań zrobić niezły interes na starszych, powiedzmy sobie szczerze - naiwnych - ludziach. Co prawda współwłaścicielka powiedziała mi potem, że marzy, aby w akcji udział wzięły też osoby młodsze, ale nie potraktowałam tego poważnie. Nie sądzę, by na człowieka w wieku 20-30 lat podziałała prezentacja bazująca na schemacie nauczyciel-uczeń podstawówki.

Ale już na seniora - jak najbardziej, co zresztą widziałam na własne oczy. Dlatego gardzę inicjatywami, które afiszują się troską o dobro i zdrowie drugiego człowieka, a w których tak naprawdę chodzi o biznes. Chcecie pomagać? Proszę bardzo. Trzeba było zrobić badania, oddać wynik i podziękować.

Myślę, że przy okazji warto też uwrażliwić szpital na podobne akcje. Dyrekcja "Biziela" tłumaczy bowiem, że nie wiedziała nic o handlu. A tak naprawdę wystarczyło podejść do sali konferencyjnej i zobaczyć, jak wyglądają badania oraz towarzysząca im prezentacja. W końcu wszystko działo się piętro pod gabinetem pani dyrektor.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska