Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapraszają do bydgoskiego szpitala na badania i... naciągają

Marta Pieszczyńska tel. 52 32 63 142
Po badaniach trzeba poczekać na wynik. Około półtorej godziny. Czas "umila” prezentacja produktów firmy Ekomedical.
Po badaniach trzeba poczekać na wynik. Około półtorej godziny. Czas "umila” prezentacja produktów firmy Ekomedical. Jarosław Pruss
Szpital wynajął zewnętrznej firmie salę do przeprowadzenia bezpłatnych badań. Całości miała towarzyszyć prezentacja masażerów. - Nie było mowy o handlu - podkreśla dyrekcja "Biziela".

Jest krótko przed godziną 10. W sali konferencyjnej szpitala im. Biziela w Bydgoszczy przybywa osób. Średnia wieku - 60 plus. Jedni ustawiają się w kolejce na badania, inni już po - zajmują wolne miejsca. - Jak pani tu trafiła? - pytam siedzącą obok kobietę? - Zadzwonili do mnie i powiedzieli, że w "Bizielu" będą bezpłatne badania osteoporozy - odpowiada staruszka. - Wie pani, takich telefonów to ja mam na pęczki, ale skoro w szpitalu, uznałam, że skorzystam. Tylko teraz trzeba czekać na wynik tego badania - dodaje poirytowana.

Jak się okazuje - czekać dosyć długo, bo aż półtorej godziny. Ale firma Ekomedical, organizator badań, nie pozwala na nudę. Jedna z pracowniczek (która nie jest lekarzem) wygłasza wykład na temat zdrowia, a ściślej mówiąc - na temat kręgosłupa. - Jeśli boli, to co najczęściej robimy? - pyta siedzących naprzeciw niej seniorów. - Bierzemy tabletkę! - odpowiadają chórem zgromadzeni.

No, właśnie. A przecież panaceum na większość dolegliwości nie stanowią wcale leki, tylko... masaż mięśni, szczególnie zaś mięśni kręgosłupa. Prowadząca wylicza nawet długą listę dolegliwości, które mają swoje źródło w schorzeniach kręgosłupa i prezentuje masażery: matę, poduszkę oraz tak zwany rogalik (masażer karku). Podobno nawet masażysta nie przyniesie większej ulgi. Ba, może nawet zaszkodzić, jeśli zbyt mocno przyciśnie mięsień, a ten z kolei kość.

Przeczytaj także: Pani Zuzanna zapłaciła ponad 4 tysiące złotych. - Nie używam ani garnków, ani pościeli. Chcę je oddać - mówi kobieta
Chętnych do przetestowania urządzeń nie brakuje. Padają też pierwsze pytania o cenę. I tak rogalik - 1 tys. 670 zł, mata - 4 tys. 170 zł, poduszka - 2 tys. 470. Kto kupi dziś, dostaje rogalik gratis. Ale na tym nie koniec. Zbawienne dla zdrowia są również kremy i ziołowe maści. - Zamiast antybiotyku, można zrobić inhalacje z taką maścią - zachęca prowadząca.

Ceny wahają się od 40 do 50 zł, ale w dniu prezentacji - tylko 30 zł. - Są chętni? - pyta pracowniczka Ekomedical.

Są. I to wielu. Jedni już nawet wyjmują gotówkę z portfela. - Na koniec się rozliczymy - uspokaja kobieta.
Szpital im. Biziela nie kryje, że wydał zgodę na przeprowadzenie akcji. - W umowie z firmą widniała informacja o bezpłatnych badaniach - tłumaczy Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa lecznicy. - We wniosku o wynajem sali znalazł się zapis dotyczący prezentacji. Ale nigdzie nie było mowy o handlu.

Jak wyjaśnia dalej, szpital wynajmuje powierzchnie do celów komercyjnych, ale zawsze na jasnych zasadach. - W tym przypadku firma najwyraźniej posłużyła się badaniami jako pretekstem do sprzedaży - podkreśla rzeczniczka. - Gdybyśmy wiedzieli, że tak będzie, nie podpisalibyśmy umowy - kwituje.
Ekomedical odbija piłeczkę i twierdzi, że w warunkach umowy, którą odesłał firmie szpital, nie było żadnej wzmianki o zakazie handlu. - Prezentacja jest po to, aby osoby zainteresowane mogły potem kupić produkt - mówi Agnieszka Szczepkowska, współwłaścicielka Ekomedical. - Nikogo do niczego nie zmuszamy - zaznacza. - I niczym nie wabimy.

Na pytanie, dlaczego w prezentacji uczestniczą tylko seniorzy, współwłaścicielka odpowiada: - Numery generuje firma informatyczna. Nasi telemarketerzy dzwonią w godzinach od 8 do 16, a wtedy odbierają głównie osoby starsze. Marzę, aby w spotkaniu udział brali też młodsi.

Dominik Antonowicz, socjolog, zwraca jednak uwagę na fakt, że osoby młodsze prawdopodobnie nie byłyby zainteresowane kupnem sprzętu ze sprzedaży bezpośredniej. - To jest inne pokolenie - wyjaśnia. - Niekoniecznie zainteresowane prezentacjami.

Nikomu nie można zarzucić oszustwa, ale już żerowanie na naiwności pacjentów - starszych pacjentów - tak. Bo czyż bezpłatne badania na które są zapraszani do publicznego szpitala nie są zwykłym wabikiem, za którym stoi pieniądz?

Czytaj komentarz autorki: W samo południe: Niezły biznes na seniorach. I to w szpitalu

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska