Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Wirus dobija eksport i rozbija Unię

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Lucyna Talaśka-Klich, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe" archiwum GP
Nie ma unijnej jedności ani szans, że Bruksela pomoże nam w walce o ratowanie eksportu. Afrykański pomór świń (ASF) to podobno wirus groźny tylko dla trzody chlewnej, ale uderzy w całą Unię Europejską. Przede wszystkim pokaże, że Wspólnota jest kolosem na glinianych nogach, którym mogą zachwiać np. decyzje Moskwy.

A rosyjskim politykom sprytu nie brakuje. 18 lutego (czyli dzień po potwierdzeniu u dzika znalezionego w Polsce wirusa ASF) do stolicy Federacji Rosyjskiej zaprosili przedstawicieli Francji, Danii i Holandii. Przyjął ich Sergiej Dankwert, szef służby weterynaryjnej Rosji.

No i okazało się, że te kraje chętnie dogadają się z Rosją za plecami Komisji Europejskiej.
I pewnie sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie nagranie z tego spotkania, które Rosjanie wpuścili do internetu.

"Nagranie publikują w momencie, gdy Komisja Europejska negocjuje z Moskwą nowe unijne świadectwa weterynaryjne, które otworzyłby unijny rynek" - informuje RMF. "Rosja chce wyeliminować z rynku Polskę i kraje bałtyckie, czyli objąć je całkowitym zakazem eksportu mięsa wieprzowego."

Coraz bardziej obawiam się wyników tych negocjacji, bo przed laty Komisja Europejska dała się złapać Rosjanom przystając na takie zapisy dotyczące eksportu, że w zasadzie nasze wschodnie granice można zamknąć dla handlu w dowolnym momencie.

W dodatku restrykcje nie dotyczą tylko wieprzowiny. Co ma nabiał do schabowego? Ano Komisja Europejska przystała na to, by także mleko i produkty mleczne eksportowane do państw Unii Celnej "pochodziły od zdrowych zwierząt z gospodarstw urzędowo uznanych za wolne od chorób zakaźnych zwierząt". Zatem zapisy nie odnoszą się wprost do ASF, lecz ogólnie do sytuacji epizootycznej kraju, regionu lub gospodarstwa. No i załatwiono nas jak naiwne dzieci!
To bat na niegrzecznych Polaków, którzy np. pomagają Ukraińcom (tym proeuropejskim, z zachodniej części) i krytykują rosyjskich polityków.

Przeczytaj również: Producenci mleka też tracą. Eksport ucierpiał z powodu zapisów o pomorze świń

Bo nie uwierzę w to, że nagle Rosjanie zaczęli dbać o swoje chlewnie i walczyć z afrykańskim pomorem świń. Przecież zanim wirus dotarł do Polski, sporo ognisk ASF stwierdzono na terenie Federacji Rosyjskiej, mniej na Ukrainie, Białorusi i Litwie.

Do Polski pierwszy chory dzik dotarł prawdopodobnie z Białorusi. Ale nasz sąsiad znalazł sposób na walkę z wirusem - do 1 marca zamierza wybić wszystkie dziki. Tego sposobu nawet komentować nie warto, ale trzeba ratować eksport.

Jak? Rozmawiać z Rosją? Siedem lat temu ówczesny wicepremier i minister rolnictwa - Andrzej Lepper - najeździł się do Moskwy w sprawie embarga na polskie mięso i wielokrotnie oświadczał, że już za chwilę handel będzie odblokowany a potem znowu okazywało się, że Rosja sobie zażartowała z polskiego rządu. Pewnie tym razem będzie podobnie, bo w Moskwie od lat niewiele się zmieniło, nawet nastawienie do Polski jest niemal identyczne.

Co nam pozostaje? Walczyć o pozycję Polski w Brukseli. Ale to zadanie na lata. Przez ten czas spadek w eksporcie podetnie naszą gospodarkę. Leżymy na łopatkach! Widzą to przetwórcy i rolnicy. Przedstawiciele resortu rolnictwa jeżdżą po kraju, by gasić pożary (dziś wiceminister Tadeusz Nalewajk będzie w Przysieku). Obiecują, że zrobią, co w ich mocy. A ta moc gaśnie jak nadzieje na normalny handel ze Wschodem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska