Radio Maryja otworzyło bramy. "Zdarza mi się słyszeć głosy, że za tym płotem jest twierdza"

To była jedna z licznych atrakcji, które z okazji swojego święta przygotowali dla mieszkańców regionu przewodnicy z Torunia. Żeby wejść na teren słynnej rozgłośni, trzeba było się najpierw zapisać. Chętnych było ok. 50, ale w niedzielne popołudnie przed siedzibą radia przy ul. Żwirki i Wigury pojawiło się niewiele ponad 20 osób. - Zawsze chciałam tu wejść, więc gdy tylko się dowiedziałam o akcji, skorzystałam z okazji - przyznaje jedna ze zwiedzających torunianiek. - Raz nawet zadzwoniłam domofonem, ale nikt mnie nie wpuścił.

- To nie jest twierdza - przekonywał równocześnie przewodnik. - Wchodziłem tu już z niejedną grupą, a wiem, że i pojedyncze osoby są bez problemu wpuszczane na teren radia.

Przeczytaj także: 22. urodziny Radia Maryja w Toruniu [zdjęcia]

Tuż za płotem - zestaw tablic informacyjnych ze starymi zdjęciami. Na fotografiach widać niewielki, piętrowy domek - budynek, który w latach 90. został podarowany przez właściciela redemptorystom. Wtedy było to ciche miejsce, dzielnica ogródków działkowych. - Całe radio mieściło się na początku w dwóch pokojach przedzielonych dyktą - opowiadał w niedzielę przewodnik. - Dopiero później do zakonu redemptorystów trafiła sąsiednia działka. Początkowo chciał ją kupić Jerzy Urban, ale właściciele zdecydowali się przekazać ją zakonnikom.

Dziś po małym domku nie ma prawie śladu - budynek stał się częścią większego, dwupiętrowego gmachu. O przeszłości przypomina przede wszystkim miniaturowa kapliczka znajdująca się jego w piwnicy. W środku figura Matki Boskiej Fatim - skiej i wota: biżuteria, głównie pierścionki, ślubne obrączki. Naprzeciwko - pamiątki związane z Janem Pawłem II.

Jest jeszcze jedna kaplica, większa. Tu uwagę przykuwa złote tabernakulum, które trafiło do Torunia z jednego z likwidowanych w latach 80. niemiec kich kościołów.

W budynku obok znajdują się studia radiowe. Przewodnik wyjaśnia, że nie zawsze można wejść, bo audycje nadawane są przez większą część doby na żywo. Dlatego zebranym przed radiem turystom pozostaje próba zobaczenia czegoś przez okna. W tym samym budynku znajduje się też archiwum. - Jest tu ponad 30 tysięcy artykułów, które mówią o Radiu Maryja, najczęściej w złych słowach - przewodnik sypie ciekawostkami jak z rękawa.

- A co z dobrymi informacjami? - dopytują zaciekawieni zwiedzający. Później jeden z redemptorystów wyjaśni, że artykułów jest w rzeczywistości grubo ponad 40 tysięcy - dobrych i złych.

Na tyłach budynku oglądamy drogę krzyżową, a tuż obok - zestaw anten radiowych i telewizyjnych. - Sygnał trafia do Luksemburga, a stamtąd na satelitę, - Wojciech Tomczyński wyjaśnia techniczne zawiłości zwiedzającym. - Zaraz za wejściem widzieliście państwo maszt radiowy, już nie działa. Był używany, gdy radio działało na skalę lokalną i nadawało w Toruniu, Bydgoszczy i okolicach.

Obok anten jest kącik wypoczynkowy: drzewa, trawnik, kilka ławek. Przygotowane dla turystów, którzy przyjeżdżają do toruńskiego radia pełnymi autokarami i po kilku godzinach podróży chcą spędzić chwilę na świeżym powietrzu. Alternatywą dla odpoczynku na zewnątrz jest dom pielgrzyma, wewnątrz którego na zwiedzających czeka księgarnia i aula. A w niej - półgodzinny film o powstaniu i misji Radia Maryja, oglądamy na koniec niedzielnego spaceru po terenie redemptorystów.