Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów Kujawski. Pięć milionów ton ziarna mieści się jednorazowo w silosach BIN

Jadwiga Aleksandrowicz
O znaczeniu fabryki i silosów BIN mówił m.in. Radosław  Szatkowski, prezes ARR, reprezentujący na konferencji ministra rolnictwa.
O znaczeniu fabryki i silosów BIN mówił m.in. Radosław Szatkowski, prezes ARR, reprezentujący na konferencji ministra rolnictwa. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
- Wypełnione elektroniką silosy z aleksandrowskiej fabryki zmieniły krajobraz polskiej wsi i sprawiły, że to rolnik decyduje o swoim udziale na rynku zbożowym - mówili uczestnicy ogólnopolskiej konferencji, zorganizowanej w fabryce.

Pięć milionów ton zboża można jednorazowo przechowywać we wszystkich wyprodukowanych w BIN silosach - obliczyli spece od marketingu aleksandrowskiej fabryki. To stało się okazją, by na okolicznościowej konferencji porozmawiać o rynku zbożowym i roli BIN w sektorze zbożowym.

Do fabryki przyjechali nie tylko specjaliści branży zbożowej z uczelni i instytutów, ale także producenci zbóż i oficjalni goście z prezesami: Radosławem Szatkowski z Agencji Rynku Rolnego, Agencji Restrukturyzacji i Andrzejem Grossem z Modernizacji Rolnictwa oraz posłem Janem Krzysztofem Ardanowskim z sejmowej komisji rolnictwa na czele. Była wojewoda Ewa Mes i Ryszard Bober , wiceprzewodniczący sejmiku województwa, była starosta Wioletta Wiśniewska i burmistrz Adrzej Cieśla, a także duża reprezentacja mediów.

Bo też BIN to nietuzinkowa fabryka. Powstała 24 lata temu, wychodząc na naprzeciw zapotrzebowaniu na nowoczesne przechowalnictwo zbóż.

- Rolnicy latami sprzedawali ziarno wprost spod kombajnu, poddając się dyktatowi cenowemu odbiorców lub magazynowali ziarno w workach, skrzyniach, na cementowych posadzkach magazynów, na strychach, gdzie narażone było na choroby grzybowe i gryzonie - przypominali m.in. prof. dr hab. Edward Arseniuk, dyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Radzikach i Stanisław Kacperczak, prezes Polskiego Związku producentów Roślin Zbożowych. - Zmieniły to silosy BIN, całkowicie polska i bardzo nowoczesna konstrukcja, zapewniająca gospodarzo m nie tylko wielomiesięczne przechowywanie, ale też jego doczyszczanie, pielęgnację, a nawet mieszanie na przykład na potrzeby producentów pasz.

Firma dostarcza silosy do gospodarstw o różnej wielkości areału upraw zbożowych. Walcowate konstrukcje zmieniły nie tylko krajobraz polskiej wsi. Stoją także w wielu krajach Europy.
Mówiono o tym podczas konferencji, podkreślając niekwestionowany wkład w dorobek firmy nieżyjącego Stanisława Kaszubskiego. Na Pawła Krzemińskiego, prezesa zarządu BIN, posypał się prawdziwy deszcz gratulacji, życzeń i upominków.

Nie bez znaczenia jest także to, że BIN daje pracę wielu ludziom. - Sto dwadzieścia osób pracuje w samej fabryce, drugie tyle w brygadach montażowych i około trzydziestu osób w transporcie - tłumaczy Andrzej Muszyński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska