Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awaria! Mieszkańcy największego osiedla w Brodnicy byli odcięci od wody

(kat)
Z nocną awarią sieci przy ul. Wyspiańskiego w Brodnicy pracownicy wodociągów poradzili sobie w cztery godziny. Po tym czasie z kranów ponownie popłynęła woda.
Z nocną awarią sieci przy ul. Wyspiańskiego w Brodnicy pracownicy wodociągów poradzili sobie w cztery godziny. Po tym czasie z kranów ponownie popłynęła woda. (kat)
Przez kilka godzin mieszkańcy największego osiedla w mieście byli odcięci od wody. - Nastąpiło rozszczelnienie sieci zasilającej - mówi Henryk Zdunkowski, szef wodociągów.

Awaria nastąpiła w miniony wtorek, po godz. 20. Na nogi zostali postawieni pracownicy miejskich wodociągów.

- Widziałam, że na ul. Wyspiańskiego podjechało kilka samochodów z pogotowia wodociągowego - mówi nasza Czytelniczka. - Chwilę później jechała koparka. Ulicą płynęła strużka wody, ustawiono też pachołki, by kierowcy omijali ten fragment ulicy - mówi nasza rozmówczyni.

Czytaj: Spółdzielcy nie odpuszczą prezesowi brodnickiej spółdzielni

Osiem bloków bez wody

Od dostępu do bieżącej wody odciętych zostało w sumie osiem bloków - od ul. 18 Stycznia aż do strugi (okolice przedszkola nr 9).
- Zanim przystąpiono do prac, nasi pracownicy starali się dotrzeć do wszystkich mieszkańców i poinformować o utrudnieniach wynikających z prowadzonych prac - mówi Henryk Zdunkowski.
- Przymroziło mocniej i proszę, oto skutki - komentuje pan Mariusz, mieszkaniec osiedla. - Ciekawe, co będzie dalej. Jak przyjdą większe mrozy, to pewnie pół miasta zostanie odcięte od wody - dodaje.
Podobnego zdania było wielu mieszkańców.

- Wiadomo, ile to potrwa? Tylko dziś czy może kilka dni? Mrozy mają zelżeć, więc chyba uda im się to naprawić? - zastanawiała się pani Sylwia. Okazało się, że przyczyna awarii była inna niż ta wskazywana przez naszych Czytelników.

- Pogoda nie miała tu żadnego znaczenia. To nie mróz spowodował awarię - zapewnia prezes. - Sieć zasilająca była w tym miejscu wykonana z rury stalowej. Nie była ona odpowiednio izolowana. Leżały pod nią kamienie, które wpłynęły na rozszczelnienie. Rury nie były po prostu odpowiednio podsypane - zaznacza.

Zapytaliśmy przy okazji, czy jest obawa, że w innych punktach miasta może wystąpić podobna nieszczelność wynikająca z nieodpowiedniego zabezpieczenie rur, a co za tym idzie odcięcie od wody? Prezes zapewnił nas, że nie.

Awarię na blokowisku udało się usunąć po czterech godzinach. O pierwszej w nocy z kranów już leciała woda.

Jak przyznają w wodociągach - to była pierwsza tak duża awaria w mieście, która jednorazowo odcięła od wody tak wielu lokatorów.

Czytaj: Zima daje nam popalić. Drogi toną w zaspach [prognoza pogody]

Szybko się z tym uporali- Nie była ona bardzo uciążliwa dla mieszkańców ze względu na porę jej wystąpienia. Jedyny minus, to to, że po jej usunięciu z kranów płynęła na początku zmętniona woda. Niestety nie mieliśmy możliwości, by przepłukać rury i mieszkańcy musieli spuścić trochę mętnej wody przed skorzystaniem z tej czystej - tłumaczy prezes.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska