Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kije w mrowisku orkiestry Owsiaka

rozmawiał Jacek Deptuła
prof. Jarosław Nocoń, politolog, Uniwersytet Gdański
prof. Jarosław Nocoń, politolog, Uniwersytet Gdański nadesłane
To oczywiste, że większość Polaków popiera WOŚP, ale kij w mrowisko został wepchnięty - mówi prof. Jarosław Nocoń, politolog, Uniwersytet Gdański.

- Prawicowe media obwieściły, że Owsiak przeznacza tylko 54 proc. pieniędzy na szpitale. Ten zdementował kłamstwo - na cele statutowe przekazuje 95 proc. zebranej sumy. Dlaczego w taki sposób atakuje się WOŚP?
- Ma to podtekst polityczny, ale przede wszystkim wynika z komercjalizacji mediów, z chęci stworzenia wyrazistego wizerunku i poszukiwania czytelnika czy widza. Im coś jest bardziej kontrowersyjnego, głośniejszego to każdy atak - nawet bezpodstawny - daje okazję do nagłośnienia sprawy. A inne media powtarzają tę pseudoinformację i sprawa staje się jeszcze głośniejsza. W efekcie nie ma prawie żadnego znaczenia racjonalna argumentacja, natomiast znaczenie ma to, że rozgrzało się emocje. Przecież to oczywiste, że większość Polaków popiera WOŚP, ale kij w mrowisko został wepchnięty. Celują w tym media mało znane. Bywa, że im głupsza wiadomość, tym więcej mediów ją podchwytuje.

- Czy dlatego Mariusz Max Kolonko przyrównał orkiestrę do ZOMO, a Adam Hofman z PiS stwierdził, że ona... dzieli Polaków?
- Właśnie - Adam Hofman jest jednym z tych polityków, którzy wykorzystują kontrowersje dla budowania swojej rozpoznawalności. Przecież za pół roku nikt nie będzie pamiętał, co on mówił o WOŚP, natomiast będą pamiętali nazwisko. Potwierdzają to badania socjologiczne - mniej świadomi wyborcy kojarzą podczas wyborów postać i to, że np. jest zawsze elegancko ubrana, a nie jego poglądy sprzed kilku miesięcy. Głosują więc na kogoś znanego, często występującego w telewizji, a zatem na kogoś w ich mniemaniu ważnego i mądrego.

- Takie występy polityków są dziś na porządku dziennym. Czy już zaczęła się kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego i do samorządów?
- Oczywiście, że tak - bodaj najlepszym przykładem jest działanie poseł Beaty Kempy z PiS. Powołuje ona parlamentarny zespół "Stop ideologii gender", choć mało który z Polaków wie, cóż to takiego. To typowe działanie, by zaistnieć w mediach. Proszę przypomnieć sobie na ile telewizyjnych i radiowych debat została zaproszona, kiedy obwieściła powstanie zespołu. Jeśli do tego dodamy nad wyraz umiejętne wykorzystanie emocji - własnych i widzów - przez panią posłankę, mamy jej znakomitą rozpoznawalność. I kiedy wyborca ma przed sobą listę kandydatów, w większości anonimowych, a jest na niej znana im z telewizji Beata Kempa - wybiorą właśnie ją. Wyborcy nie mają czasu albo nie chcą interesować się człowiekiem i programem, lecz wybierają tych znanych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska