Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finansowy reżim i innowacyjne procedury

Rozmawiała Hanka Sowińska [email protected] 52 326 31 33
Dr n. med. Wanda Korzycka-Wilińska, dyrektor bydgoskiego "Biziela"
Dr n. med. Wanda Korzycka-Wilińska, dyrektor bydgoskiego "Biziela" archiwum szpitala
- Staramy się nie przekraczać limitów. Gdyby tylko kontrakty były wyższe, jesteśmy w stanie przyjmować większą liczbę chorych. W niektórych poradniach problemem jest brak specjalistów - dotyczy to między innymi endokrynologów - mówi w rozmowie z "Pomorską" dr n. med. Wanda Korzycka-Wilińska, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.

- Kierowana przez panią placówka zajęła pierwsze miejsce w finansowym rankingu szpitali klinicznych i resortowych, opublikowanym przez magazyn "Forbes". Gratuluję! Proszę zdradzić, jak to się robi?

- To ogromna zasługa całego zespołu. Nie byłoby tego wyniku, gdyby nie personel szpitala, który tak świetnie rozumie potrzeby chorych i który utożsamia się z pacjentami. Sukces był możliwy dzięki wprowadzeniu do katalogu zabiegów wykonywanych w naszym szpitalu unikatowych procedur medycznych, między innymi w oddziale urologii i otolaryngologii.

- Pod ocenę wzięte zostały takie parametry jak "efektywność aktywów, rentowność sprzedaży oraz dynamika kontraktu z NFZ". Niezbyt to zrozumiałe dla zwykłego śmiertelnika...

- W rankingu brano pod uwagę między innymi to, ile można zarobić na majątku szpitala i czy wzrastał kontrakt z NFZ.

- W ciągu dziesięciu lat istnienia publicznego ubezpieczyciela jego budżet powiększył się prawie trzykrotnie, więc i lecznice muszą dostawać więcej.

- Tegoroczny kontrakt jest zbliżony do tego z roku 2013 i wynosi około 200 milionów złotych.

- W magazynie "Forbes" chwali się pani, że szpital się bilansuje. Czy nie odbywa się to kosztem pacjentów?

- Staramy się unikać nadlimitów, ale nie da się tego zaplanować. Tak jak nie da się przewidzieć choćby liczby ofiar wypadków drogowych. Przygotowujemy budżety dla poszczególnych oddziałów i komórek szpitala - ich szefowie wiedzą, jakimi kwotami dysponują. Prowadzimy też stałą kontrolę zarządczą oddziałów. Od ponad dwóch lat w każdej klinice jest menedżer. Na te stanowiska powołane zostały osoby, które pracowały na tych oddziałach w "Bizielu". Menedżerami są sekretarki medyczne, pielęgniarki oddziałowe, a także lekarze i fizjoterapeuci. Wraz z ordynatorami zawiadują sferą finansową. To są osoby z wyższym wykształceniem, dziewięćdziesiąt procent ukończyło podyplomowe studia z zakresu zarządzania ochroną zdrowia, znają dobrze szpital i swój oddział.

- Aby mieć tak dobre wyniki trzeba liczyć każdą złotówkę.

- I właśnie to robimy - analizujemy np. przypadki pacjentów, których leczenie było bardzo kosztowne, a w rozliczeniu z NFZ otrzymujemy tylko zwrot 30 procent poniesionych kosztów. Staramy się dowiedzieć, dlaczego tak jest, analizujemy ponadto przypadki powtórnych hospitalizacji, operacji tego samego pacjenta.

Przeczytaj również: Nasz szpital im. Biziela z Bydgoszczy został wyróżniony. Jego szefowa również

- Ma pani jakiś pomysł na skrócenie kolejki?

- Staramy się nie przekraczać limitów. Gdyby tylko kontrakty były wyższe, jesteśmy w stanie przyjmować większą liczbę chorych. W niektórych poradniach problemem jest brak specjalistów - dotyczy to między innymi endokrynologów...

... do których poradnia w "Bizielu" rejestruje już na 2015 !

- To prawda. Jest prośba do pacjentów, którzy już się zarejestrowali, by sprawdzali - telefonicznie - czy nic się nie zmieniło. Z naszych analiz wynika, że na wizytę do specjalistów nie stawia się około 40 procent zarejestrowanych chorych. Prawdopodobnie gdzie indziej byli zapisani, tylko zapomnieli nas powiadomić, że "wychodzą z kolejki". Najdłuższe kolejki są do endokrynologa, diabetologa i okulisty.

- Jak na progu 2014 r. szpital "stoi" finansowo?

- Bilansujemy się od trzech lat. Nie mamy bieżącego zadłużenia. Optymistyczne jest to, że pomniejsza się stary dług - z około 20 milionów złotych zmalał do 10 milionów. Od czasu objęcia przeze mnie stanowiska dyrektora "Biziela" (maj 2010 roku - przyp. red.) spłaciliśmy połowę zobowiązań.

- Jakim sposobem udało się wyjść z zaklętego kręgu spirali zadłużania się. Samo pilnowanie limitów to chyba za mało?

- Wcześniej szpital dysponował prawie 700 łóżkami, teraz mamy 600. Nie było oddziału, w którym nie dokonalibyśmy redukcji łóżek. Dzięki temu zyskali także pacjenci - poprawiły się bowiem warunki hospitalizacji. Lepiej przebywać w sali, w której jest dwóch pacjentów niż trzech

- Były "cięcia" wśród załogi?

- Były, ale robiliśmy to tak, aby nie bolało. Liczba pracowników zmniejszyła się o około 100 osób. Staraliśmy się, aby byli to pracownicy, którym kończyło się zatrudnienie.

- W grudniowym "Biuletynie Szpitala" przeczytałam, że "Biziel" otrzymał tytuł szpitala akredytowanego. Kolejna dobra wiadomość.

- Mnie szczególnie cieszy ten fakt, nawet bardziej niż pierwsze miejsce w finansowym rankingu. Certyfikat daje pacjentom gwarancje wysokiej jakości usług świadczonych przez naszą placówkę. Bardzo nam zależy na podnoszeniu jakości usług. Ten tytuł dowodzi, że wykonaliśmy naprawdę dużo dobrej roboty.

- Co na to chorzy? Są tego samego zdania?

- Raz w roku przeprowadzamy ankietę wśród chorych. Ponad 90 procent pacjentów wyraża zadowolenie z pobytu w naszym szpitalu. Otrzymujemy też pisemne podziękowania. Owszem, zdarzają się również skargi.

- Żaden pacjent nie domaga się odszkodowania z powodu wystąpienia "zdarzenia niepożądanego"?

- Kilka spraw trafiło do komisji przy wojewodzie, ale żadna nie została rozpatrzona na niekorzyść szpitala.

- Plany na 2014 rok.

- Dokończenie termomodernizacji budynków, którą prowadzimy wspólnie z Collegium Medicum UMK. W planach jest też zakończenie budowy i uruchomienie pracowni angiografii oraz zakończenie kapitalnego remontu Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej oraz Oddziału Klinicznego Noworodków. Remontujemy także poradnie oraz hole.
Mam nadzieję, że w tym roku sukcesem zakończą się starania o rezonans magnetyczny - niepodobna, by szpital uniwersytecki, w którym wykonuje się wiele innowacyjnych procedur nie miał do dyspozycji tego typu aparatury.

***
Szpital Uniwersytecki nr 2 rocznie hospitalizuje prawie 40 tysięcy pacjentów, najwięcej w całym województwie, liczba osób przyjmowanych w specjalistycznych poradniach sięga ponad 250 tysięcy.

***
W rankingu "Forbesa" 4. miejsce wśród lecznic resortowych i klinicznych zajął Szpital MSW w Bydgoszczy, na 7. pozycji wśród szpitali wojewódzkich znalazł się Wojewódzki Szpital w Toruniu.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska