Tłok na giełdzie spekulacji. Kto będzie kandydował na prezydenta Torunia?

Rozpoczynamy akcję "Oceń władzę". Za rok czekają nas wybory samorządowe. To jedna z ostatnich okazji, by ocenić działalność samorządowców. Za rok wystawimy im notę, wrzucając kartę do urny.
O potencjalnych kandydatach na fotel prezydenta Torunia na razie tylko się mówi. Nikt do tej pory nie zadeklarował, że chce powalczyć o to stanowisko. Ale spekulacji nie brakuje. .

Kandydata PiS poznamy nie wcześniej niż wiosną.

- Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2014 r. wybierzemy go w prawyborach - mówi Jacek Kowalski, radny PiS. Kto jest na giełdzie nazwisk? Najczęściej wymienia się prof. Wojciecha Polaka, historyka UMK, wiceprezydenta Zbigniewa Rasielewskiego i szefa klubu radnych Michała Jakubaszka.
Pretendenta do stołka prezydenta z PO poznamy na początku 2014 r. Wśród kandydatów wskazuje się m.in. na wiceministra sportu Grzegorza Karpińskiego lub młodych działaczy, np. radnych Pawła Gulewskiego i Łukasza Walkusza. W tym gronie wymienia się też posła Tomasza Lenza, szefa regionalnych struktur PO. Ale ten nie ukrywa, że interesuje go walka o mandat w europarlamencie.

- Dla mnie naturalnym kandydatem jest Michał Zaleski i mam nadzieję, że będzie kandydować - mówi Jarosław Beszczyński, szef prezydenckiego klubu Czas gospodarzy. - Gdyby był niezdecydowany, będę go gorąco namawiać do startu.

Przeczytaj także: Kto powalczy z Zaleskim o fotel prezydenta Torunia?
Wszystko wskazuje, że PSL, które nie ma reprezentacji w radzie, tak jak w poprzednich wyborach nie wystawi kandydata. Poprze Zaleskiego.

SLD wybierze pretendenta na początku 2014 roku.

- To będzie autonomiczna decyzja rady powiatowej - podkreśla jej sekretarz Marek Jopp z SLD. Wśród osób, które mogłyby wystartować, wymienia się szefa klubu SLD w radzie Tomasza Kruszyńskiego i byłego marszałka Waldemara Achramowicza.

W gronie potencjalnych kandydatów pojawia się też Krzysztof Makowski, były radny lewicy w toruńskiej radzie miasta, który walczył o ten fotel w 2002 r. Od trzech lat jest poza polityką.

- Byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że nie myślę o powrocie do polityki - mówi Makowski. - Spotykam się coraz intensywniej z różnymi ludźmi, którym wiele rzeczy w Toruniu się nie podoba. Tych ocen krytycznych wobec prezydenta Zaleskiego jest więcej niż kiedyś.

Według Ruchu Palikota Makowski mógłby stać się kandydatem szerszej koalicji różnych toruńskich organizacji.

Prezydenta, który obejmie władzę w 2014 r., czeka wiele wyzwań. Przejmie miasto zadłużone na ponad miliard zł. W tych realiach będzie przygotowywać projekty unijne na lata 2014-2020.