MKTG SR - pasek na kartach artykułów

18 zatrzymanych, zdemolowany stadion w Gdyni i zalane toalety - to bilans zadymy na meczu Arka - Chojniczanka [wideo]

Barbara Zybajło-Nerkowska [email protected] tel. 52 396 69 35
Kibice Chojniczanki Chojnice.
Kibice Chojniczanki Chojnice. archiwum pomorska.pl
To nie była dobra sobota: 18 zatrzymanych, zdemolowany stadion w Gdyni i zalane toalety. Do tego Chojniczanka przegrała z Arką 2:3. Kibice nie zgadzają się z oceną meczu, która pojawiła się w mediach.

Pojechaliśmy autokarami do Gdańska - mówi kibic Chojniczanki (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Było nas z trzystu. W Gdańsku z kolejki wysiadło kolejnych trzysta osób.

Razem na stadionie było więc 600 osób kibicujących Chojniczance. - Byliśmy bardzo wolno, wręcz prowokacyjnie wolno, wpuszczani - opowiada chojniczanin. - Zaczęły się przepychanki, a policjanci od razu pryskali gazem. Kto miał pecha i stał tam, gdzie nie trzeba, był zatrzymany. Widziałem, jak zwijają 14-latka z Chojnic, który nic złego nie robił. Stał spokojnie, ale zabrali go, bo był blisko przepychających się.

Gorąco zrobiło się na trybunach. - W naszym sektorze siedzieli też gdańszczanie - opowiada kibic. - Nie widziałem dobrze, ale słyszałem bluzgi Arki, kierowane w naszą stronę. Zaczęło się wyrywanie krzesełek i wrzucanie ich do sektora Arki. A Arka je odrzucała. Były przekleństwa. Anioły nie siedziały ani po jednej, ani po drugiej stronie, ale część ludzi po prostu przyjechała oglądać mecz.

Przeczytaj także: Zadyma na meczu Arka Gdynia - Chojniczanka. Zatrzymano 18 osób [wideo, nowe informacje]
Krzesełka latały, Arka najpierw prowadziła 2:0, ale później Chojniczance udało się zremisować i dopiero w ostatniej minucie gdynianie strzelili zwycięskiego gola.

- Na stadionie trzy godziny czekałem na wyjście - opowiada chojniczanin. - Sprawdzali, kto ma ręce pocięte od krzesełek. Były też kontrole osobiste. Słyszałem, że podobno zdemolowano toalety, ale na stadionie była mowa o tym, że jakiś zawór tam nie działał i wszystko ma iść na Chojniczankę.

To relacja kibica, który nie uczestniczył w burdach - był tylko biernym obserwatorem. Na miejscu toalety oglądał prezes Chojniczanki Maciej Polasik. - W jednej z łazienek była zalana podłoga, ale nie z powodu dewastacji, lecz problemów z zaworem - mówi. - Wydaje nam się, że odpływ w podłodze nie działał tak, jak powinien. W naszej obecności sprawdzono, czy ktoś go specjalnie nie zapchał. Jedyny oderwany element to zasobniki na ręczniki, ale wystarczy wkręcić dwa kołki i będzie po problemie.

Jak przyznaje Polasik, siedział w innym miejscu, nie w sektorze kibiców, nie był więc w sercu wydarzeń. - Mogę jedynie ubolewać, że tak się stało - mówi. - Arka ma nowy stadion, zniszczono kilkadziesiąt krzesełek. Ale jest tam monitoring, więc chyba nie będzie tu odpowiedzialności zbiorowej, tylko indywidualna.

Jak nas natomiast poinformowali policjanci, kibiców wpuszczano na stadion wolno, bo do komendy w Gdańsku dotarły informacje o dużej ilości środków pirotechnicznych, które będą chcieli wnieść kibice. Łącznie zatrzymano 18 mężczyzn, którzy odpowiedzą m.in. za uszkodzenie mienia, zakłócanie porządku oraz niestosowanie się do poleceń policjantów.

Już przed meczem mundurowi zatrzymali 15 osób, które zakłócały porządek i nie stosowały się do poleceń policjantów. "Podczas meczu doszło do incydentu związanego z użyciem materiałów pirotechnicznych" - czytamy w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. "W drugiej połowie pseudokibice odpalili race świetlne i petardy. Zostały również uszkodzone krzesełka, którymi chuligani rzucali w kierunku murawy". W trakcie meczu ustalono tożsamość trzech mężczyzn. Trwa identyfikacja pozostałych biorących udział w zajściu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska