Browar w Grudziądzu ożyje. Kupcy już drżą. Dlaczego?

Teraz browar, a raczej to co z niego zostało, straszy. - Wygląda tutaj jak po niezłym bombardowaniu - mówi pan Stanisław, emeryt mieszkający przy ulicy Sikorskiego.

Pana Stanisława nie przeraża fakt, że w zabytkowe pozostałości fabryki złocistego napoju zostanie wkomponowana galeria handlowa. - Lepsze to niż nic. Przynajmniej będzie tu porządek - mówi mężczyzna.

Budowa galerii ma ruszyć wiosną przyszłego roku. - Jesteśmy w trakcie przygotowania wniosku o pozwolenie na budowę. Wstępnie szacujemy, że otwarcie obiektu nastąpi wiosną 2015 roku - tłumaczy Jacek Matuszczyk, przedstawiciel właściciela terenu przy ul. Sikorskiego. Jak twierdzi, inwestycja jest już pewna.

Zobacz także: Mieliśmy swój browar w Grudziądzu i śladu nie ma

W nowej galerii powstanie kilkanaście sklepów. - Jednym z najemców jest Biedronka - tłumaczy Marceli Maćkiewicz z firmy Retail Concept, która zajmuje się komercjalizacją galerii po browarze.

Jakie jeszcze sklepy tam będą działać? Tego na razie nie wiadomo. Choć - jak przekonuje Maćkiewicz - chętnych na wynajem pomieszczeń nie brakuje. Trwają rozmowy. Przy galerii powstanie parking na około 160 samochodów.

Przeczytaj także: Browar Grudziądz. Był i... go nie ma

Nikogo nie trzeba przekonywać, że ta inwestycja nie cieszy drobnych kupców. - To kolejny odcinek serialu pod tytułem "Jak zniszczyć handel w naszym mieście" - mówi Daniela Senkbeil z Izby Handlowej.

Naprędce naliczyła ona, że w Grudziądzu działa teraz około 40 tzw. sklepów wielkopowierzchniowych. - To stanowczo za dużo. Do mojego sklepu przyjeżdżają dostawcy z całej Polski, którzy pukają się w głowę, bo na każdym kroku widzą markety - dodaje Senkbeil. - Jesteśmy pod tym względem unikatem.

Przypomnijmy, że budowa centrum handlowego przy ulicy Sikorskiego miała ruszyć już kilka lat temu. Planowano większy obiekt niż zakłada aktualny projekt. - Plany pokrzyżował nam kryzys - twierdzi Jacek Matuszczyk.