Czaszki leżały obok nowego torowiska w Toruniu [wideo]

Kości w centrum Torunia nasz Czytelnik zauważył we wtorek wieczorem. - Czaszki leżały, a nikt na nie nie zwracał uwagi - relacjonuje torunianin. - Przecież to skandal! Zadzwoniłem do urzędników i do muzeum, ale nie wiem, czy ktoś się tym przejął.

Rzeczywiście: na jednym z najważniejszych skrzyżowań w mieście, dokładnie pomiędzy dwoma placami budowy jeszcze w środę rano można było znaleźć ludzkie kości. Kilka piszczeli, fragment miednicy i trzy czaszki leżały na hałdzie piasku, pod płotem. Piasek pochodził z terenu budowy nowego torowiska na al. Solidarności.

Zobacz także: But i rozkute ściany na zamku w Człuchowie - kto tu "kopał" przed archeologami? [wideo]

- Powiadomiliśmy o znalezisku policję i prokuraturę - informuje Piotr Reich, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu. - Nie wiemy jeszcze, czyje to szczątki, ale to tereny Starego Miasta, liczyliśmy się z tym, że taka sytuacja może się zdarzyć. Już wcześniej na tym placu budowy znajdowaliśmy kości.
Mundurowi obejrzeli kości i uznali, że na pewno mają one więcej niż 30 lat i nic nie wskazuje na to, by pochodziły z przestępstwa. Szczątkami zajęli się więc archeolodzy - nadzór nad budową w al. Solidarności sprawuje Muzeum Okręgowe w Toruniu.

- To rejon nieistniejącego już kościoła świętego Jerzego - wyjaśnia Romualda Uziembło, kierownik działu archeologii w muzeum. - W XIX wieku kościół został zlikwidowany razem z istniejącym przy nim cmentarzem. Większość parafian przeniosła szczątki swoich krewnych na cmentarz przy ul. Gałczyńskiego.
Jak zapewniają archeolodzy, kości, które we worek pojawiły się w wykopie, jeszcze dzień wcześniej nie było widać. - Sprawdzaliśmy wykop, zrobiono zdjęcia, na których nie ma śladu kości - mówi Romualda Uziembło.

Dopiero ulewny deszcz, który wieczorem spadł w Toruniu, wypłukał piasek i odsłonił czaszki i piszczele - zarówno te spoczywające jeszcze w wykopie, jak i te, które koparka wygarnęła razem z piaskiem.

Co dalej stanie się z kośćmi? Szczątki zostaną zebrane razem i trafią do zakładu pogrzebowego, a stamtąd - do zbiorowej mogiły na cmentarzu komunalnym. Nic nie wskazuje na to, by przez znalezisko miała się opóźnić budowa torowiska. Miejsce znalezienia kości nie wymaga dalszych prac badawczych archeologów. Nie ma więc obaw, że powtórzy się sytuacja sprzed lat, gdy znaleziska archeologiczne znacząco opóźniły budowę centrum handlowego u wylotu al. Solidarności.