Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster uniknął wyroku. Fortelem?

MARIA EICHLER
Radek Sawicki (z prawej) i Marek Sosnowski tuż przed rozpoczęciem  rozprawy.
Radek Sawicki (z prawej) i Marek Sosnowski tuż przed rozpoczęciem rozprawy. Maria Eichler
Za cztery dni przedawni się sprawa odpowiedzialności burmistrza Chojnic za rzekome zakłócanie protestu organizacji pozarządowych na Starym Rynku w 2011 roku.

Niestety, sprawa okazała się tak trudna dla wymiaru sprawiedliwości, że ten nie zdąży z orzeczeniem na czas, bo dzisiejsza rozprawa w Sądzie Rejonowym w Chojnicach została odroczona. Powód? Nie stawił się adwokat burmistrza Arseniusza Finstera, który w tym samym czasie musiał obsłużyć wcześniej wyznaczone sprawy w pobliskim sądzie. Sędzia Krzysztof Krysiak zapytał więc obwinionego, czy zgadza się na uczestnictwo w rozprawie bez obrońcy, ale ten nie miał na to ochoty.

W tej sytuacji sąd nie miał innego wyjścia, jak odroczyć rozprawę, na którą po raz kolejny wezwano składających już wcześniej zeznania świadków. Następna ma się odbyć 16 września, ale tylko po to, by w majestacie sprawa stwierdzić przedawnienie, bo od protestu na Starym Rynku miną dwa lata.

Barwna historia tej sprawy zaczęła się przed sądem w Chojnicach, kiedy to stowarzyszenie "Wspólna Ziemia" wniosło pozew przeciwko burmistrzowi Arseniuszowi Finsterowi, który zdaniem stowarzyszenia zakłócał legalną manifestację organizacji pozarządowych na Starym Rynku. Dotyczyła ona likwidacji ostatniego samorządowego przedszkola, co zamierzały zrobić samorządowe władze, a przeciwko czemu protestowały stowarzyszenia. We wrześniu 2011 r., gdy urządziły pikietę na rynku, burmistrz wyszedł tam również - z mikrofonem, sprzętem nagłaśniającym i swoimi kontrargumentami. Zdaniem protestujących, uniemożliwił im ich akcję, bo ją po prostu zagłuszał.

Czytaj też: Obywatel kontra władza. Dziś finał sprawy Wspólna Ziemia kontra burmistrz

Gdy sąd uznał, że burmistrzowi należy się grzywna za wykroczenie, którego się dopuścił, Arseniusz Finster jej nie przyjął i machina ruszyła. Po uniewinnieniu burmistrza przez Sąd Rejonowy w Chojnicach "Wspólna Ziemia" złożyła apelację w Sądzie Okręgowym w Słupsku, a ten uznał, że sąd niższej instancji rażąco niedokładnie rozpoznał sprawę, nie pochylił się nad materiałem filmowym z tego wydarzenia i źle zinterpretował przebieg wydarzeń na Starym Rynku. Uchylił też wyrok.

Sprawa trafiła z powrotem do chojnickiego sądu 21 sierpnia, a rozprawa została wyznaczona na wczoraj, by sąd zdążył jeszcze merytorycznie ją rozeznać. Niestety, nieobecność obrońcy burmistrza sprawiła, że tak się nie stało.

- Możecie przyjść 16 września na uroczystość umorzenia - dowcipkował pełnomocnik "Wspólnej Ziemi" Marek Sosnowski. - Widać, jak funkcjonuje nasz wymiar sprawiedliwości. Przecież adwokat mógł ustanowić zastępstwo, a nie zrobił tego z oczywistych względów.

- To jest bolesne, że wszystko trwało aż dwa lata - komentował lider "Wspólnej Ziemi" Radek Sawicki. - Moralnie czujemy się jednak zwycięzcami, bo Sąd Okręgowy nie zostawił suchej nitki na orzeczeniu chojnickiego sądu. Wolałbym jednak oczywiście, żeby burmistrz został skazany.

Jak podkreśla, pocieszające jest tylko to, że burmistrz Arseniusz Finster wyciągnął wnioski z tego zdarzenia i deklarował publicznie, że gdyby sytuacja miała się powtórzyć, to na pewno już by na Stary Rynek nie poszedł...

- Żałuję, że dojdzie do przedawnienia - to komentarz burmistrza. - Wolałbym być osądzony i podkreślam - ja na rynek poszedłem po dialog.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska