Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

500 zł za obronę dyplomu mają zapłacić studenci GSW!

(PA)
Janusz Kowalski (od lewej) nowy założyciel GSW, Jan Bil ( w środku) - kandydat na rektora GSW i Radosław Zagórski - nowy założyciel GSW
Janusz Kowalski (od lewej) nowy założyciel GSW, Jan Bil ( w środku) - kandydat na rektora GSW i Radosław Zagórski - nowy założyciel GSW Aleksandra Pasis
- Ta stawka jest niedorzeczna! - bulwersują się żacy Grudziądzkiej Szkoły Wyższej. Wysokość opłaty ustanowili nowi właściciele uczelni: - Musimy z czegoś opłacić prace komisji. A szkoła jest w fatalnej kondycji finansowej.

Zdaniem żaków, 500 zł to zdecydowanie za dużo. - Nie wiemy też na jakiej podstawie została ustalona wysokość tej stawki - grzmią przyszli dyplomanci.

I "głośno myślą": - Nowe władze doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zapłacimy nawet 500 zł, bo w innym razie pewnie będą nas oblewać. Znowu postawiono nas pod murem.

Przeczytaj także: W Grudziądzkiej Szkole Wyższej znowu wrze. Pojawili się nowi właściciele z Wołomina [zdjęcia]

Nauczyciele bronią studentów

Za swoimi studentami politologii staje murem wykładowca Tomasz Staniszewski: - Zapisu o takiej kwocie za obronę dyplomu nie ma w statucie GSW. Z informacji uzyskanych od osób, które mają podejść do obron prac licencjackich wynika, że opłata powinna wynosić 60 zł, a w przypadku opóźnień wynikających z winy studentów - 200 zł.

Obrony pod koniec września

Piłeczkę odbija Radosław Zagórski, jeden z nowych właścicieli Grudziądzkiej Szkoły Wyższej: - Uczelnia jest w fatalnej kondycji finansowej. Tylko same zaległości wobec komornika wynoszą 130 tys. zł! My jednak musimy zapłacić członkom komisji egzaminacyjnej, a stawka 500 zł to średnia opłata jaką pobierają inne uczelnie w kraju. Ustaliliśmy ją po konsultacjach z samorządem.

Skąd zatem studenci wzięli kwotę 60 zł? - To jest opłata za druki dyplomu i suplementy - twierdzi Radosław Zagórski.

Zgodnie z zapowiedzią nowych władz GSW, zaległe obrony odbędą się w tym miesiącu. - Planujemy przeprowadzenie ich w ostatni weekend września - dodaje Radosław Zagórski.

Podpisują ugody z wykładowcami

Tymczasem w żakach rośnie frustracja. - Cały czas nie mamy wypłaconych stypendiów, a od nas żąda się wysokich wpłat! - dodają. Radosław Zagórski: - Złożyliśmy już w banku pełnomocnictwo do rachunku szkoły żeby mieć wgląd w finanse. Jak tylko będziemy gotowi zaczniemy wypłacać zaległe należności.

Jutro władze uczelni mają spotkać się z wykładowcami, wobec których GSW ma zaległości w wypłacie wynagrodzeń. - Z kilkoma podpisujemy ugody, a z pozostałymi będziemy prowadzili rozmowy - tłumaczy Zagórski.

W GSW zatrudniali tylko "na papierze"? Śledzczy wyjaśniają

Natomiast w grudziądzkiej prokuraturze od kilku miesięcy trwają postępowania w sprawie nieprawidłowości jakie miały mieć miejsce w GSW w czasie gdy właścicielem uczelni był oddział wojewódzki Stowarzyszenia Inicjatyw Gospodarczych w Gdańsku.

Trwają m.in. przesłuchania pracowników, ponieważ śledczy mają wątpliwości, czy niektóre osoby nie były zatrudnione tylko "na papierze". - Zabezpieczyliśmy również dokumentację finansową i rozważamy powołanie biegłego rewidenta - informuje Halina Ciżmowska - Klimek, prokurator.

O sytuacji w GSW "Pomorska" informuje na bieżąco od kilku miesięcy.

Przeczytaj także: Studenci Grudziądzkiej Szkoły Wyższej poszli do prokuratury. "Miarka się przebrała!"

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska