Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak połączyć Gostycyn ze światem?

(jw)
Mieszkańcom został jedynie rower, jak środek komunikacji.
Mieszkańcom został jedynie rower, jak środek komunikacji. Archiwum
Stowarzyszenie "Burchat“ zaczyna boje o przywrócenie połączenia kolejowego z Bydgoszczą i Tucholą. Łatwo nie będzie, ale warto walczyć. Mieszkańcy narzekają, może się uda poprawić ich los.

Do 1993 roku były połączenia kolejowe z Gostycyna do Tucholi i Koronowa, teraz jest biała plama, a ludzie do pracy muszą dojeżdżać. Zostały im tylko autobusy. A tych też jest niewiele. Może cztery w ciągu dnia, a w tym pospieszne, które nie zawsze zabierają chętnych. W najbliższym czasie Jerzy Ochała, prezes stowarzyszenia "Burchat“ i wiceprezes Marek Sass wybiorą się do Torunia do urzędu marszałkowskiego na rozmowy. - Od długiego czasu chodzi mi to po głowie. Jako były kolejarz chcę walczyć o to, by w Gostycynie znowu można było wsiąść do pociągu - mówi Jerzy Ochała. - Tak nie może być dłużej, że wszyscy z Gostycyna uciekają, bo wieś jest odcięta od świata.

Jak tłumaczy, dzieci nie mają czym dojechać do szkoły średniej do Tucholi, a dojazd do pracy do Bydgoszczy graniczy z cudem. Młodzi ludzie po studiach uciekają do Bydgoszczy. Marne są szanse, aby powstał zakład pracy na miejscu. Aby codziennie pokonywać 50 kilometrów przy takich połączeniach, to trzeba siły i wytrwałości.

Czytaj też: Trasa Koronowo-Tuchola wpisana do ewidencji zabytków

Jakie są szanse na przywrócenie połączeń? - Mam nadzieję, że się uda. Zaczniemy od spotkania w urzędzie marszałkowskim, wstępnie jesteśmy umówieni. Mam nadzieję, że tam poprą nasze działania. Następnie będziemy rozmawiać z przedstawicielami kolei - tłumaczy Ochała. - Mamy też wsparcie ludzi z Koronowa ze stowarzyszenia "Szczęśliwa Dolina“, którzy zbierają podpisy o przywrócenie połączenia z Koronowa do Bydgoszczy.

Na festynie kolejowym w Pruszczu-Bagienicy jechał specjalny pociąg z Tucholi do Koronowa. Linia do Koronowa jest. Maszynista i dróżnik, którzy jechali pociągiem, twierdzili że linia jest w dobrym stanie, trzeba niewielkiego nakładu pracy i środków i pociąg może jechać. - Jestem kolejarzem i wiem, że wystarczą kosmetyczne naprawy, a tam z Koronowa, trzeba uzupełnić brakujące dziesięć kilometrów torów. Wszystko jest do wywalczenia i do zrobienia. Nie poddamy się, będziemy się starać. W końcu tu żyją ludzie i trzeba o nich pomyśleć - mówi były kolejarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska