Za rok będzie tu obwodnica

Na początku sierpnia zamknięto wiadukt cukrowski. Wielu mieszkańców sądziło, że właśnie od jego rozbiórki rozpocznie się wkrótce budowa północno-południowej obwodnicy Nakła.

Tymczasem to przy Noteci, gdzie VIP-y wbijały pierwszą łopatę, pojawił się sprzęt budowlany. Przy użyciu koparek trwa profilowanie terenu pod przyszłą drogę, usuwane są korzenie drzew. Czy to oznacza, że od tej właśnie strony miasta firma Eurovia, która wygrała przetarg na budowę obwodnicy, rozpocznie inwestycję?

Przeczytaj także: Rusza budowa obwodnicy Nakła. Dziś wbiją pierwszą łopatę w ziemię
-Prace prowadzona będą od razu na całej długości trasy - odpowiada na to Krzysztof Błoński, zastępca burmistrza Nakła, pilotujący budowę obejścia. - Wymaga tego krótki czas realizacji, bo do końca przyszłego roku wszystko ma być gotowe.

Jak dowiedzieliśmy się - drogowców na wiadukcie nie ma bo trwają jeszcze ostatnie uzgodnienia z koleją. Rozpoczęcie robót wymaga m.in. zmniejszenia ruchu na linii kolejowej. Podpisywane są też ostatnie umowy z podwykonawcami robót. - Chcemy mieć wgląd do tych umów i płacić za nie - podkreśla Krzysztof Błoński.

Na szczęście obwodnica jest tak zaprojektowana, że w trakcie realizacji uciążliwości dla mieszkańców będą stosunkowe małe. Poważniejszej zmiany organizacji ruchy wymagać będą roboty w rejonie ul. Potulickiej, gdzie m.in. zbudowane zostanie rondo.

- Na szczęście natężenie ruchu nie jest tu duże, to nie droga krajowa nr 10. Przewidujemy, na czas robót, wprowadzenie ruchu wahadłowego, który regulowany będzie sygnalizacją świetlną - informuje wiceburmistrz. Kiedy zmiany nastąpią? Niewykluczone, że jeszcze w tym roku - usłyszeliśmy.

Wraz z wszystkimi przygotowaniami (projekty, wykup gruntów) obwodnica Nakła pochłonie 52 mln zł, z czego 26 mln zł przekaże Unia Europejska.