Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki kłopot z zapasem leków

(has)
www.sxc.hu
- Niedawno odszedł mój teść. Przez ostatnie dwa lata odżywiany był dojelitowo specjalną mieszkanką. Zostało ponad 50 litrów drogiego preparatu. Nikt nie chce go wziąć - skarży się Jacek Gondek.

Warto wiedzieć

Warto wiedzieć

Produkty lecznicze i wyroby medyczne pochodzące z apteki nie podlegają zwrotowi. Stanowi o tym art. 96 ust. 5 ustawy prawo farmaceutyczne i taki komunikat możemy przeczytać w każdej aptece. Zwrot leku jest dopuszczalny wyłącznie z powodu wady jakościowej lub niewłaściwego ich wydania (pomyłki farmaceuty).

Problem z zapasami leków i substancji odżywczych dobrze znany jest osobom, które opiekowały się w domu ciężko chorymi. Kiedy ich bliscy zmarli, pozostały po nich niewykorzystane specyfiki czy wyroby medyczne.

Pielęgniarki były wdzięczne

- Kiedy zmarł mój tato, pozostałe po nim leki kardiologiczne, insulinę, a także urządzenia do kontroli ciśnienia krwi i poziomu cukru zawiozłam do bydgoskiego hospicjum ks. Popiełuszki. Pielęgniarki były wdzięczne za taki dar - opowiada Marta Bracka
Niestety, teraz nasz Czytelnik już by tego nie mógł zrobić. - Kontaktowałem się bydgoskimi hospicjami. Ani w Sue Ryder, ani na Szpitalnej nie chcieli przyjąć tego produktu- Jacek Gondek nie kryje rozczarowania.

To prawo nam nie pozwala

Romana Konieczna, dyrektor Stowarzyszenia im. Sue Ryder powołuje się na przepisy prawa farmaceutycznego i bezradnie rozkłada ręce. - Wiem, że przepisy działają na niekorzyść tych, którzy z dobrego serca chcą pomóc innym, ale nic się w tym względzie nie da zrobić - przekonuje.

Prawem zasłania się również dr Andrzej Krzysztof Ostrowski, dyrektor ds. medycznych w Hospicjum im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki. - Kontrole inspekcji farmaceutycznej są coraz częstsze. Nie możemy ryzykować - tłumaczy. - Nie przyjmiemy leków i substancji odżywczych nawet wtedy, gdy są one fabrycznie zapakowane. Nie mamy pewności, w jakich warunkach były przechowywany. Za podanie pacjentowi leku bierzemy pełną odpowiedzialność. Gdyby się coś stało, to nie byłoby dla nas usprawiedliwienia.

Dr Ostrowski zapewnia, że też wolałby, aby leki i inne substancje lecznicze, które służą pacjentom, nie marnowały się.

Poszukując placówki, która zechciałaby przyjąć zapasy produktu, jaki pozostał panu Jackowi, skontaktowaliśmy się z hospicjum domowym w Tucholi. - Nie mamy teraz pacjentów, którzy byliby odżywani dojelitowo. Może któryś ze szpitali potrzebuje tego preparatu - usłyszeliśmy.

Kamila Wiecińska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Biziela informuje, że wszystkie leki, jakie otrzymują pacjenci tej lecznicy, pochodzą ze szpitalnej apteki. - Nie wolno nam przyjmować żadnych substancji leczniczych od osób prywatnych. Nie ma bowiem gwarancji co do tego, jak były przechowywane. Jeśli przyjmujemy dary to tylko od instytucji uprawnionych do obrotu lekami - mówi Wiecińska.

Ustawa śmieciowa to załatwi

Jacek Gondek próbował zwrócić ponad 50-litrowy zapas produktu o nazwie Nutrison Multi Fibre poprzez firmę, która dostarcza go do domu chorego. Usłyszał, "żeby tego nie ruszać, bo będą problemy". Zadzwonił też pod numer ogólnopolskiej infolinii NFZ (ten rodzaj środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego, jaki używał jego teść, jest refundowany). - Powiedziano mi, że takie sprawy "rozwiązuje ustawa śmieciowa". Mam zgłosić się do administratora budynku, a ten zawiadomi firmę, która ten balast ode mnie odbierze - streszcza radę specjalisty z NFZ pan Jacek.

Ostatnią deską ratunku okazał się internet. Bydgoszczanin dał ogłoszenie (na portalu tablica.pl), że może przekazać preparat do specjalnego odżywiania oraz sprzęt służący osobie niepełnosprawnej.
Chętni już się zgłosili.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska