Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedyś będziemy hodować narządy potrzebne do transplantacji

Rozmawiała Hanka Sowińska
Rozmowa z prof. Zbigniewem Włodarczykiem, kierownikiem Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej, Szpital Uniwersytecki nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy

- Pan Grzegorz, pierwszy pacjent, któremu w Centrum Onkologii w Gliwicach przeszczepiono twarz od zmarłego dawcy, opuścił szpital. Lekarze zapewniają, że wynik operacji jest lepszy niż zakładali. Słowem - sukces!
- Przeszczepienie twarzy, przynajmniej na obecnym etapie rozwoju transplantologii, nie jest sposobem na poprawienie sobie urody, ale zabiegiem ratującym życie. Wykonuje się go na świecie stosunkowo rzadko, bo i wskazania rzadko występują. Operację przeprowadza się przy rozległych deformacjach, które skrajnie utrudniają albo wręcz uniemożliwiają przeżycie. Taki był właśnie przypadek polskiego biorcy - chory zmarłby, bo ubytek tkanek twarzy był rozległy. Nie było możliwości zastąpienia ich w inny sposób niż przeszczepienie twarzy od innego człowieka.

Czytaj: Pan Grzegorz po przeszczepie twarzy opowiada o swoim wypadku [wideo]

- Pacjent słyszy, widzi, czuje smaki. Ma jeszcze problemy z mówieniem.
- Bezpośrednio po urazie, jakiego doznał (23 kwietnia maszyna do cięcia kamieni amputowała panu Grzegorzowi większą część twarzy - przyp. HS) chirurgom udało się zabezpieczyć gałki oczne, w związku z czym chory nie stracił możliwości widzenia. Natomiast mówienie jest przede wszystkim zależne od wewnętrznego aparatu głosowego, czyli krtani, strun głosowych i języka. Te elementy nie uległy zniszczeniu. Zniszczone zostały fragmenty struktury kostnej, czyli część żuchwy i górnej szczęki oraz tkanki miękkie - mięśnie, skóra, tkanki nerwowe, nos. I te elementy zostały odtworzone twarzą zmarłego.

- W ostatnich dekadach transplantologia poszła ogromnie naprzód. Przeszczepiane są nie tylko tkanki i narządy, ale także kończyny, a od kilku lat właśnie twarz. Jaka jest przyszłość tej dziedziny medycyny? Co jeszcze będzie można człowiekowi przeszczepić?
- Jestem przekonany, że za kilkadziesiąt lat transplantologia będzie wyglądała inaczej. Sądzę, że w przyszłości będziemy mogli hodować potrzebne narządy albo wręcz naprawiać chore narządy w organizmie człowieka przy pomocy komórek macierzystych. Myślę, że pobieranie narządów od osób zmarłych lub żywych jest kwestią kilku lub kilkunastu następnych lat. Ale już w drugiej połowie XXI wieku dojdzie do hodowania narządów. Oczywiście, te narządy też trzeba będzie przeszczepiać. Sama techniczna (chirurgiczna) strona zabiegu być może tak bardzo się nie zmieni, natomiast sposób pozyskiwania narządów tak. Przypuszczam, że tak się właśnie stanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska