Ciążę kupię! I zaciągnę faceta przed ołtarz

Panowie, miejcie się na baczności - pomysłowi internauci zabrali się za handel testami ciążowymi z pozytywnymi wynikami!

Wyjątkową desperacją wykazała się osoba, która zaoferowała za dwie różowe kreseczki aż tysiąc złotych! Ciężarne wołają jednak znacznie mniej. Kilka dni temu na najpopularniejszym portalu aukcyjnym można było nabyć test za 22 zł (plus koszty przesyłki). Wystawiający test zapewniał pełną dyskrecję, przesyłkę w neutralnej, bąbelkowej kopercie i możliwie najmniej naruszone oryginalne opakowanie. Zachętą było hasło: Zrób kawał swojemu chłopakowi, zemścij się na niewiernym.
- Za nic w świecie nie uwierzę, że ktokolwiek kupuje taki test dla żartu! - stwierdza Krzysztof Kwiatkowski, budowlaniec z Grudziądza. - Dla mnie jest jasne - kobiety grają dzieckiem, żeby zatrzymać przy sobie mężczyznę. Albo jeszcze lepiej, błyskawicznie zaciągnąć go przed ołtarz. Ale, co potem? Udają, że poroniły?

Mężczyznom, którzy czują się wrobieni przychodzą z odsieczą testy DNA. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko w zeszłym roku na sądowe ustalenie ojcostwa zdecydowało się 8231 Polaków.

Przeczytaj także: Sprzedam dziecko. Tanio
Postanawiam sprawdzić, czy faktycznie tak łatwo można "kupić ciążę". I jakie są przeciętne stawki. Zamieszczam ogłoszenie na popularnym kobiecym forum: "Pilnie potrzebuję testu z dwiema kreseczkami. Jestem zdesperowana, to jedyny sposób na utrzymanie męża przy sobie. Czekam tylko na poważne oferty z cenami."
Pierwsze maile przychodzą na skrzynkę w ciągu trzech minut. Potem lawina kolejnych.
- Mam żonę w ciąży i nie jest to dla nas żadnym problemem - zapewnia "KrzysiekSylwek". Obiecuje, że test wyśle błyskawicznie. Całość zamknie się w kwocie 35 zł.
O 65 zł więcej zażądała "Czarna". Próbuję obniżyć cenę ze 100 do 50 zł. Nie udaje się, jest nieprzejednana. - Ja potrzebuję kasy, a ty testu - ucina. - Jest świeży, robiłam go cztery dni temu.
- Myślę, że cel uświęca środki, ale czy nie przesadzasz z kłamstwem? - pyta "Ania". Jednak dalej przekonuje: - Wszystko zależy od sytuacji. Jeśli ma to wyjść na dobre, myślę, że można zaryzykować. Co do ceny, nie zależy mi na jakimś zarobku. Wystarczy, że kupię mojej Zuzi (za miesiąc będzie z nami) body za tę kasę. Jak się zdecydujesz, pomyślimy, jak to dokładnie zorganizować.

Pod naszym ogłoszeniem wywiązała się też burzliwa dyskusja. Internauta o nicku "Potwór z bagien" kwituje: - Żal patrzeć, do czego zniżają się kobiety.
"Gość": - Następna będzie chciała kupić dziecko. Babki, oszalałyście?!
Zdarzają się też dobre rady: - Z tego, co wiem, gdy zwykły test będzie miał przez dłuższą chwilę kontakt z powietrzem, zrobi się druga kreska.
- Zdesperowana kobieta zrobi wiele, aby zatrzymać przy sobie faceta - pisze kolejna internautka. - Powiem Ci tak, cokolwiek zrobisz, przemyśl to kilka razy, żebyś się potem samej siebie nie wstydziła.
Pod koniec czerwca w sieci pojawiło się ogłoszenie, którego autorka poszła o krok dalej - bya zdecydowana kupić zdjęcia USG płodu: - Poszukuję osobę w dziewiątym tygodniu ciąży, która jest gotowa sprzedać zdjęcia USG swojego maluszka. Sprawa pilna i poważna, proponuję 400 zł za cztery zdjęcia z odpowiednim protokołem.

- Potworne oszustwo - ocenia etyk dr hab. Ryszard Wiśniewski, prof. UMK z Instytutu Filozofii. I dodaje: - Trudno mi wnikać w psychikę kobiet, które decydują się na podobne kroki, ale to przerażająca sprawa. Zresztą, ostatnio pojawiło się wiele potwornych rzeczy. Ba, są nawet agencje detektywistyczne sprawdzające wierność małżonków. Tak się tylko zastanawiam, co to za związki?