Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Sztuki Ulicznej Chojnicka Fiesta zakończył się

MARIA EICHLER
Wielkie widowisko z ogniem i fajerwerkami, z nostalgicznymi ukraińskimi pieśniami przywiózł teatr Woskresinnia ze Lwowa
Wielkie widowisko z ogniem i fajerwerkami, z nostalgicznymi ukraińskimi pieśniami przywiózł teatr Woskresinnia ze Lwowa Maria Eichler
Nawet jeśli nie chodzimy regularnie do teatru, to raz w roku to on "zaczepia" nas na ulicy. Jest szansa, że połkniemy tego bakcyla.
Wielkie widowisko z ogniem i fajerwerkami, z nostalgicznymi ukraińskimi pieśniami przywiózł teatr Woskresinnia ze Lwowa
Wielkie widowisko z ogniem i fajerwerkami, z nostalgicznymi ukraińskimi pieśniami przywiózł teatr Woskresinnia ze Lwowa Maria Eichler

Wielkie widowisko z ogniem i fajerwerkami, z nostalgicznymi ukraińskimi pieśniami przywiózł teatr Woskresinnia ze Lwowa
(fot. Maria Eichler)

Festiwal Sztuki Ulicznej Chojnicka Fiesta zakończył się fajerwerkami nad fosą i tradycyjnie ten akcent spodobał się publiczności. Czy porwało ją coś jeszcze?
Do wyboru było bardzo wiele, bo i etiudy teatralne w parku 1000-lecia, i regularne spektakle na Starym Rynku, w fosie miejskiej i na boisku SP nr 1, koncert zespołu Simple High i warsztaty teatralne z pacynkami dla najmłodszych.

Teatr 4 Żywioły przypomniał sobótkowe obrzędy, a Teatr Niepokorny - fragmenty wcześniejszych spektakli pod wymownym tytułem "Kronika". To podsumowanie dotychczasowej pracy i otwarcie nowego rozdziału w historii tej grupy, która pracuje już pod okiem nowego reżysera - Przemysława Mikołajczyka.

Niespodzianką była plenerowa przygoda Chojnickiego Studia Rapsodycznego Grzegorza Szlangi, które wystawiło w fosie spektakl pt. "Hymn". Mroczny i futurystyczny. Przedsmak tego, o czym traktuje, już mamy, bo w cenie jest stadne życie, facebookowe więzy i lajki, niknie gdzieś indywidualność i odpowiedzialna wolność jednostki osaczanej zewsząd przez rozmaite presje. W czerwono-czarnej scenografii Wandy Sawickiej i z poruszającą muzyką Anatola Glasera przedstawienie robi wrażenie, a aktorzy Szlangi świetnie sobie poradzili z "byciem" na scenie - prawie bez słowa.

Żywą reakcję widowni wzbudził Teatr Formy z Wrocławia, który przyzwyczaił nas do poważnego repertuaru, a tym razem przywiózł pełną gagów sztukę o marnych skutkach przyjaźni polsko-enerdowsko-radzieckiej na przykładzie trzech żołnierzy, którzy gotują zupę przyprawiającą ich o rozstrój żołądka...Spektakl angażuje widzów - i do tańca, i do obierania ziemniaków, a na koniec prawdziwa grochówka jest serwowana z żołnierskiej kuchni polowej.

Podobał się czeski teatr "Circus Jinak" z Ostrawy, bo kto nie kocha cyrkowych sztuczek? Wrażenie zrobił krakowski zespół "Los Fuegos" i jego niecodzienna scenografia z ponadwumetrowymi rzeźbami. A na koniec lwowski teatr "Woskresinnia" pokazał, czym jest apokalipsa.

Szczudła, ogień, pirotechniczne efekty - to stały zasób chwytów, po które sięga uliczny teatr. Bawi i porusza nie tylko najmłodszych, oby jak najdłużej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska