Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto nam w Toruniu zasponsoruje sport?

Katarzyna Fus [email protected] tel. 56 61 99 926
Na razie Motoarena nie generuje strat dla miasta. W zeszłym roku wyszła "na zero”.
Na razie Motoarena nie generuje strat dla miasta. W zeszłym roku wyszła "na zero”. Lech Kamiński
Rosną koszty utrzymania Motoareny, a prawa do nazwy nikt nie chce kupić. Miasto na razie wstrzymuje poszukiwania sponsora. Nie lepiej jest z mecenatem dla hali przy ul. Bema. Firmy podejrzliwie patrzą na budowę.

Po raz kolejny przetarg na poszukiwania sponsorów dla stadionu żużlowego spalił na panewce. Miasto od 2011 r. oferuje sprzedaż prawa do nazwy obiektu w zamian za dokładanie ok. 750 tys. zł rocznie do utrzymania Motoareny im. Mariana Rose.

Rok temu jedna z firm szukała sponsora przez pół roku, ale nikt nie był zainteresowany. Tym razem żadna firma zajmująca się marketingiem sportowym nie skusiła się, by rozpocząć poszukiwania.

Czytaj także: Toruń - miasto nieatrakcyjne na sportowym rynku? Przeszkodził kryzys w gospodarce

Kryzys? Trzeba poczekać

Zdaniem magistratu Toruń jest atrakcyjnym miastem pod względem imprez sportowych, także na Motoarenie. - Każdego roku na Grand Prix przyjeżdża komplet gości - przypomina Jarosław Więckowski, szef wydziału sportu i turystyki.

Dlaczego więc nie udaje się przyciągnąć do nas bogatych firm? - Jest kryzys, nie jest tajemnicą, że przedsiębiorstwa tną koszty i oszczędzają na promocji - przekonuje Więckowski. - Nie tylko my mamy kłopot ze znalezieniem sponsora.

Rzeczywiście, w całym kraju wyrosły hale i stadiony, które zachęcają sponsorów do siebie. Z marnym skutkiem. Ale niektórym się udaje. Kilkanaście dni temu poznański urząd podpisał 5-letnią umowę z konsorcjum Lecha Poznań i Marcelin Management na sponsorowanie INEA Stadion.

Ratusz ze starań o mecenat nie rezygnuje, bo ogłaszanie przetargów to znikomy koszt. Drogi jest za to sam obiekt. W pierwszych latach utrzymanie stadionu pochłonęło ok. 700 tys. zł. W 2011 r. ok. 800 tys. zł, a teraz koszty dochodzą do ok. 900 tys. zł. Podczas gdy w 2011 r. wynik finansowy Motoareny był dodatni, w poprzednim roku przychody i wydatki były na tym samym poziomie. Być może pozyskanie sponsora byłoby łatwiejsze, gdyby miasto lepiej promowało i wykorzystywało potencjał stadionu. Grand Prix to za mało, bo przyciąga tylko fanów żużla. Ani w zeszłym roku, ani w tym miasto nie planuje koncertu muzycznego gwiazd dużego formatu. W poprzednich latach ściągnęliśmy Roda Stewarda i Jose Carrerasa. Występy zyskały rozgłos na całą Polskę.

Przypomnijmy, że budowa Motoareny pochłonęła niecałe 100 mln zł, a częściowe zadaszenie budowli kolejnych 10 mln zł.

Hala zostanie bez nazwy?

Nie ma również wielkiego zainteresowania sponsorowaniem powstającej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Bema. Po kilku próbach władze miasta zrezygnowały z ogłaszania przetargów. Wrócą do tego, gdy budowa hali będzie na ukończeniu.

- Rozmawiamy z dwiema dużymi firmami, ale podchodzą one bardzo ostrożnie do podejmowania takich decyzji po upadku Hydrobudowy, która była wykonawcą obiektu - mówi Roman Skibiński, prezes Toruńskiej Infrastruktury Sportowej.

Prace na budowie idą zgodnie z harmonogramem, a hala ma być gotowa w maju 2014 r. Co będzie z nazwą obiektu, jeśli do tego czasu nie uda się znaleźć sponsora? - Będziemy szukać, dziś nie przewiduję konkursu na nazwę hali - mówi Skibiński.

Wiadomości z Torunia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska