Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękny Ciechocinek brzęczącą monetą jest mierzony

(M)
Turyści na koronie tężni.
Turyści na koronie tężni. Marek Weckwerth
Tężnie, największe na świecie, zachwycają kuracjuszy i turystów. Tłumy okupują Park Zdrojowy i urokliwe centrum miasteczka. Niestety pod tężniami ruch o wiele mniejszy. Niektórzy zastanawiają się czy wydać kilka złotych na wejście w płatną strefę i kolejne na tężnię.

Największa atrakcja Ciechocinka - dobro publiczne - jak szumnie ogłaszają tablice informacyjne uzdrowiska - nie do końca jest tak dostępna, jak kuracjusz i turysta by chciał. To wszak strefa (dokładnie obszar) płatnego wejścia, podobnie jak ustanawia się strefy płatnego parkowania aut w miastach.

- Trochę lipa - stwierdzają spotkani przez reportera "Pomorskiej" pod tężniami rodzice trójki dzieci. - Nie dość, że trzeba płacić za samo wejście pod tężnie, to jeszcze płatne jest wejście na tężnię. I znów mniej pieniędzy jest w portfelu.

A wejście w strefę w weekend kosztuje normalnego obywatela 4 zł i dodatkowo 5 zł, jeśli chce podziwiać okolicę z korony pierwszej tężni.

Ciechocinek - zdjęcia, informacje, wiadomości
Uznajmy, że pierwsza opłata warta tego jest, bo można się przejść wzdłuż wszystkich trzech tężni, a to jakieś 1700 metrów nasyconych jodem uwalniającym się z tężni. Gorzej z wejściem na koronę pierwszej tężni (na pozostałe wchodzić nie można). Ten, kto już wdrapie się krętymi schodkami na tężnię, raczej zapłaci, bo szkoda mu włożonego wysiłku. Ale to, co uzdrowisko daje mu w zamian za 5 zł, nie warte jest zachodu. Nie jest tak bowiem, że turysta przejdzie koroną całej tężni. Nic z tego - przejście ogranicza się do kilkunastu metrów w prawo od budki kasowej i tyleż w lewo. A cała tężnia ma ponad 600 metrów długości (sic!). Sam wydałem tyle ile żądają, ale za tę cenę nie warto. Nie żebym był skąpy, ale tę atrakcję wyceniłbym nie więcej niż na 2 zł.

Drugie co wyrzuciłbym władzom uzdrowiska i miasta, to zamknięty od wielu lat basen solankowy - kiedyś ogromna atrakcja, dziś zdewastowany, zarośnięty cały ogrodzony teren. Trochę jednak wstyd.
A rzecz trzecia, której czepiać się można tylko PKP i władz samorządowych województwa, to zawieszenie kursowania pociągów z pobliskiego Aleksandrowa Kujawskiego. Nikt nie znalazły pieniędzy na dofinansowanie tej linii.

Szczęśliwie, na wysokości zadania stanęli przewoźnicy autobusowi i spod dworca kolejowego można bez problemu wyjechać w świat. Do Ciechocinka zaś ze świata przyjeżdżają wszyscy spragnieni tego, co miasto - uzdrowisko im oferuje: niezwykły klimat, zieleń, dywany kwiatowe, zapach kawy z lokali przy deptaku prowadzącego ku tężniom. Można tu podreperować zdrowie, odetchnąć od zgiełku wielkiego miasta, zrelaksować się. Bo choć mnóstwo tu ludzi, choć kakofonia muzyki różnego autoramentu wypełnia powietrze, to panuje tu atmosfera wypoczynkowa, którą można porównać do miejscowości nadmorskich czy górskich.

A wszystko na czym Ciechocinek zbudował pozycję najsłynniejszego uzdrowiska w Polsce, znajduje się po ziemią. To pokłady soli, które są pozostałością Morza Cechsztyńskiego. Solankę wydobywali tu już Krzyżacy. Gdy kopalnie w Wieliczce i Bochni znalazły się w rękach Austriaków, tu właśnie uruchomiono produkcję soli na potrzeby kraju.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska