Elbląg to początek końca PO?

Wprawdzie skończyła się dopiero pierwsza tura wyborów samorządowych w Elblągu, ale ich wynik jest miażdżący dla Platformy. Kandydat PiS uzyskał o ponad 10 punktów procentowych wyższe poparcie od kandydatki PO (31,79 proc. do 21,25 proc.).

Trudno uznać to za walne zwycięstwo opozycji nad koalicją rządową, ale jeśli rząd będzie nadal działał w ten sposób, nie zdoła odrobić strat do jesieni 2015 roku.

Charakterystyczna w tym kontekście jest opinia posła PO Janusza Dzięcioła. - Ta porażka, moim zdaniem, to początek końca PO. Jeśli nie obronimy się w Elblągu, w Warszawie, czeka nas lawina takich porażek. Te dwa wybory samorządowe to dla nas niezwykle ważne egzaminy, które musimy zdać!

Poseł ze Świecia uważa, iż ewentualna koalicja PO z SLD w Elblągu może być dla nich ratunkiem. Ale i tak nie rozwiązuje to największych problemów partii. - Tym bardziej że w tym roku czekają nas wybory wewnątrzpartyjne. A takie nigdy nie łączą, tylko dzielą szeregi działaczy. To także dobrze nam nie wróży na przyszłość.

Przeczytaj także: W samo południe: PO? PiS? Mówię "pas"
Zwycięzca, najprawdopodobniej dotychczasowy lider Donald Tusk, zapewne nie zostawi swoich adwersarzy w spokoju, co spowoduje kolejne zawirowania. - Podejrzewam - mówi poseł Dzięcioł - że ewentualni kontrkandydaci Donalda Tuska nie mają zbyt dużego poparcia. Ludzie są raczej skupieni wokół osoby premiera.

Bydgoski poseł PiS Kosma Złotowski nie chce komentować niedzielnego zwycięstwa kandydata tej partii w Elblągu. Mówi krótko: - Mam nadzieję, że to początek końca PO. Mam też nadzieję, że partia Tuska nie wybrnie z tych kłopotów i dalej będzie się sypać. Oni nie mają pomysłu na Polskę!

Bardzo niepokoi Eugeniusza Kłopotka, posła PSL, utrwalanie wyraźnej tendencji do przewagi PiS nad PO. - Przypuszczam, że gdyby w minioną niedzielę były wybory parlamentarne, to najprawdopodobniej PiS zdobyłoby władzę w Polsce.

Poseł Kłopotek znany jest z krytycznego stosunku do kolegów z Platformy. - Nie po to krytykuję, by podchwytywały to media, ale cały czas chciałbym, by premier Tusk i cała PO się wreszcie obudzili. Jeśli będą kręcić się w kółko, jak do tej pory, czy zaliczać takie wpadki, jak z finansowaniem partii, to ludzie nie kupią już żadnych obietnic. W ten sposób za dwa lata PO przegra wybory, a my, żyranci koalicji rządowej nie dostaniemy się do parlamentu...

Jednak aktywność premiera w ostatnich dniach ludowcy oceniają pozytywnie. Osłabienie PO mogłoby stać się szansą dla Ruchu Palikota. Łukasz Krupa, bydgoski poseł RP zastrzega, że do wyborów jeszcze daleko. Ale zwraca uwagę na powiększający się elektorat PiS - już ponad 30-procentowy. - Uważam jednak, że to szczytowe osiągnięcie partii Kaczyńskiego - tłumaczy. - Ale społeczeństwo przestało wierzyć Platformie i wszystko zależy od tego, co wydarzy się w przyszłym roku. Nie wiadomo też, ilu wyborców w Elblągu głosowało nie na PO lecz przeciw PiS.