Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny z krajowej "dziesiątki" na obwodnicy znów mają na pieńku z policją

(my)
Policjanci rozmawiają z jedną z dziewczyn.
Policjanci rozmawiają z jedną z dziewczyn. Maciej Myga
Funkcjonariusze natomiast już nie ukrywają głównego celu akcji: - Chcemy dowiedzieć się czegoś o podwójnym zabójstwie.

Tirówki (same tak o sobie mówią) zadzwoniły do redakcji. - Policjanci nękają nas i naszych klientów - mówią. - Nie możemy się od nich opędzić. Niedługo nie będziemy miały z czego się utrzymać.

Na miejscu telefoniczna informacja się potwierdza. W ciągu dwóch godzin trasę wielokrotnie patroluje kilka radiowozów. Policjanci zatrzymują się też przy prostytutkach. Część z nich twierdzi, że mundurowi byli wobec nich nachalni.

- Niektórzy są chamscy. Robią rewizje torebek, chociaż nie mają do tego prawa, jeden ciągnął mnie za rękę do samochodu - opowiada jedna z naszych rozmówczyń.

Przeczytaj także: Bydgoska Abisynia - tu mieszkały "męty, przestępcy i prostytutki"
Tirówki skarżą się, że policyjne działania odstraszają im klientów. - Jeden zatrzymał się przy mnie na poboczu, a dostał mandat za wjazd do lasu. I to pięćset złotych - mówi Nadia. Imię to chyba tzw. pseudonim artystyczny.

Policjanci skontrolowali też auto, którym jechała ekipa "Pomorskiej". Mundurowi ruszyli za samochodem, kiedy w ruchu zrobiliśmy im zdjęcie przy jednej z dziewczyn. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami dowiedzieliśmy się, że głównym powodem zajazdu na obwodnicę jest kolejna próba wydobycia informacji na temat brutalnego podwójnego morderstwa młodej prostytutki i jej klienta spod Bydgoszczy. - To oraz zagrożenie dla ruchu oraz pożarowe, jakie stwarzają te panie i ich klienci - mówi funkcjonariusz, który zatrzymał nasz samochód.

Zdaniem komisarz Moniki Chlebicz, rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji, nie są to skoordynowane działania. - Nie mają nic wspólnego z czynnościami w sprawie podwójnego zabójstwa. Nie wiem też o żadnej akcji. Prawdopodobnie otrzymali od swoich przełożonych polecenie, żeby zajęli się tymi paniami. Także do komendy wojewódzkiej przychodziły skargi w tej sprawie - dodaje Chlebicz.

Przypomnijmy, że podobną akcję policjanci już przeprowadzali - wiosną 2010 roku, kiedy było już wiadomo, że zatrzymani przez nich dwaj handlarze samochodów nie mają z zabójstwem nic wspólnego. Czy oznacza to, że nadal nie ma żadnych poszlak w tej sprawie?

Ciała prostytutki i jej klienta znaleziono w lesie obok drogi nr 10 na początku października 2009 roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska