Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto oczerniał Jacka Olecha na forach internetowych? Politycy, w tym jeden radny

(dan)
Kto oczerniał radnego w internecie? - Część z tych osób ma bardzo zacne nazwiska, ponieważ funkcjonują czynnie w lokalnej polityce. Wśród nich jest aktualny radny - wyznaje. Jego nazwiska jednak nie chce zdradzić.
Kto oczerniał radnego w internecie? - Część z tych osób ma bardzo zacne nazwiska, ponieważ funkcjonują czynnie w lokalnej polityce. Wśród nich jest aktualny radny - wyznaje. Jego nazwiska jednak nie chce zdradzić. sxc
Internauci zarzucali Jackowi Olechowi, że łamie prawo. Radny nie ma sobie nic do zarzucenia. Wie już, kto oczerniał go na forach. - Są to ludzie aktywnie działający w lokalnej polityce - zdradza.

O sprawie dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Radny Jacek Olech potwierdza, że przygotowuje listy, które wkrótce doręczy osobom pomawiającym go w internecie.

- Kilka miesięcy temu na forach internetowych ukazały się wpisy, które sugerowały, że popełniłem wykroczenia, przestępstwo związane z moim oświadczeniem majątkowym i kilkoma innymi zdarzeniami. Każdy ma prawo nie zgadzać się z moimi poglądami, skrytykować je, uznać, że jestem niemądry, że zrobiłby coś lepiej niż ja. Każdy ma prawo mnie oceniać. Jeżeli te oceny zawierają insynuacje zarzutów o charakterze przekroczenia przeze mnie prawa, no to nie można tego pozostawić bez żadnej reakcji - wyznaje Jacek Olech.

Dlatego wystąpił do prokuratury o ujawnienie nazwisk osób, które tych wpisów dokonały. - Robię to po to, żeby te osoby mogły skonkretyzować swoje wpisy. Jeśli są prawdziwe, to powinienem być za to ukarany - dodaje zaznaczając, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Chce, by przed prokuratorem udowodnili to, co mu zarzucali w internecie. Jeśli nie będą potrafili tego dowieść, czeka ich proces. - Chyba, że te osoby zechcą same, pod własnym nazwiskiem, przeprosić mnie i wpłacić jakąś nawiązkę na rzecz organizacji charytatywnych w naszym mieście. Wówczas będzie można sprawę zakończyć bez procesu - podkreśla.

Kto oczerniał radnego w internecie? - Część z tych osób ma bardzo zacne nazwiska, ponieważ funkcjonują czynnie w lokalnej polityce. Wśród nich jest aktualny radny - wyznaje. Jego nazwiska jednak nie chce zdradzić.

To nie pierwsza taka sprawa w Inowrocławiu. Radny Zdzisław Błaszak z uśmiechem wraca dziś do spraw sądowych, jakie toczył w 2010 roku. Po tym, jak uraziły go słowa zamieszczone na forum internetowym, zgłosił sprawę na policję. Ta ustaliła, że wpisów dokonywano między innymi z komputera należącego do przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Marcinkowskiego.

- Ostatecznie doszło między nami do ugody. Nikt nikogo nie musiał przeprosić. Podaliśmy sobie ręce i zamknęliśmy pewien rozdział w naszym życiu - wspomina Zdzisław Błaszak. O sprawie było jednak głośno. Pewien efekt przyniosła. - Od tamtego czasu już nikt mnie nie oczernia - śmieje się radny. Oczywiście od czasu do czasu czyta jakiś krytyczny wpis na swój temat.

- Osoba publiczna narażona jest na wszelką krytykę: i tą uzasadnioną, ale też i tą nieuzasadnioną. Z czasem dostaje się grubą skórę na to, co czyta się na swój temat - wyznaje. Innego zdania jest Jacek Olech.

- Czy tylko dlatego, że jestem radnym i to radnym opozycji, to komuś wolno we mnie rzucać błotem i mnie oczerniać? Nie. Każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji - podkreśla.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska