Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę spotykają się działkowicze z "Metalowca"

MARIA EICHLER
Arkadiusz Czeppek pokazuje nowy plan zagospodarowania ogrodu
Arkadiusz Czeppek pokazuje nowy plan zagospodarowania ogrodu Maria Eichler
Jutro o godz. 15 w domu kultury radzą działkowicze z "Metalowca". Niewykluczone, że temperatura będzie znowu gorąca.

To walne sprawozdawcze, na którym tradycyjnie gościem będzie burmistrz Arseniusz Finster, orędownik przekształcenia działek w osiedle mieszkaniowe. Ma być też obecny ktoś z Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców, by przedstawić aktualny stan prac nad nową ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych i m.in. zakładaniem stowarzyszeń na tym terenie.

Najważniejsze uchwały będą dotyczyć nie tylko absolutorium dla zarządu, także planu pracy i preliminarza finansowego, wysokości i terminów opłat na rzecz ogrodów, planu inwestycji i remontów oraz planu zagospodarowania działek. Uczestnicy zebrania muszą pamiętać o zabraniu legitymacji działkowca, która służy m.in. do głosowania. Zarząd przypomina też o konieczności uregulowania zobowiązań wobec ogrodu, w tym za zużytą wodę.

Na dziś sytuacja "Metalowca" nadal jest w zawieszeniu. W sądzie leży wniosek miasta o odebranie PZD gruntów miejskich, które są w użytkowaniu wieczystym, ale jak dotąd biegły sądowy nie sprawdził, ile rodzin mieszka tam na stałe. Teraz - jeśli wizja nastąpi latem - zapewne zamieszkujących altany i domy będzie znacznie więcej niż zimą...

Ostatnio zawiązało się stowarzyszenie "Nasze Osiedle Metalowiec", które chce bronić działkowiczów, ale tak naprawdę nie wiadomo, przed czym. - To chyba próba odwrócenia uwagi od tego, co się dzieje i co jest autentycznym problemem - komentuje Arkadiusz Czeppek, prezes zarządu "Metalowca".

A najistotniejsza jest na pewno wciąż nierozliczona inwestycja pt. wodociąg, a obecny zarząd odkrył dziwne okoliczności z nią związane. Np. kierownik budowy figurował tylko w papierach, fizycznie nie był obecny podczas realizacji inwestycji. Nie ma dziennika budowy, a inwentaryzacja wykazała, że wykonawca stosował tańsze materiały, przyłączył mniej działek, niż to było w umowie, wykonał o 24 hydranty mniej. O sierpnia ubiegłego roku, gdy zarząd poprosił o wyjaśnienia, nie daje znaku życia.

- Nie nadzorowaliśmy tych prac - mówi Tomasz Klemann, prezes Miejskich Wodociągów. - Trudno mi oceniać stan tego wodociągu, ale na pewno jakość materiałów odbiega od standardu.

Na tym nie koniec. Wykonany przez geodetę plan zagospodarowania ogrodu wykazał, że jest tu kilkadziesiąt ponadwymiarowych działek. I nie wiadomo, jak do tego doszło...

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska