Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wniosek o rozwiązanie straży miejskiej w Bydgoszczy trafił do Rady Miasta

(my)
Piotr Najzer i Arkadiusz Jarzecki z wnioskiem o likwidację straży.
Piotr Najzer i Arkadiusz Jarzecki z wnioskiem o likwidację straży. Maciej Myga
Przedstawiciele Kongresu Nowej Prawicy złożyli wczoraj w biurze przewodniczącego Rady Miasta wniosek o rozwiązanie Straży Miejskiej. - Nie ma powodu wracać do tematu, skoro bydgoszczanie nie poparli tej inicjatywy - mówi RomanJasiakiewicz.

Zarząd KNP wnioskuje w swoim piśmie o zredukowanie etatów w straży lub jej całkowitą likwidację.
- Nie chcemy, żeby straż była utrzymywana z naszych podatków - mówi Piotr Najzer, prezes regionu kujawsko-pomorskiego KNP. - Miasto nie ma takiego obowiązku. Koszt utrzymania straży miejskiej w ubiegłym roku był zbliżony do kosztu obsługi długu miasta, czyli około 13 milionów.

Przeczytaj także:Bydgoszcz. Municypalni wzięli sobie do serca niekorzystny dla nich raport

Przypomnijmy: KNP zaproponowała w ubiegłym roku referendum na temat likwidacji municypalnych w Bydgoszczy. Podpisy pod wnioskiem złożyło blisko 27 tysięcy mieszkańców, czyli o półtora tysiąca za mało, aby takie referendum można było oficjalnie przeprowadzić. Korwiniści uznają ten wynik za sukces i tym razem proponują powołanie komisji w Radzie Miasta, która odniesie się do ich postulatów. "Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego od lat przyjmuje bez cienia krytyki tendencyjne sprawozdania StrażyMiejskiej. Dlatego komisja ta nie jest właściwym organem. Ewentualnie wniosek mógłby zostać rozpatrzony przez Komisję Budżetu i Polityki Finansowej"- sugerują działacze KNP.

Nowa Prawica podaje we wniosku kilkanaście argumentów za redukcją bądź likwidacją jednostki municypalnych.

- Proszę spojrzeć, strażnicy pełnią pod ratuszem rolę parkingowych. Często urządzają łapanki na przechodniów, na przykład na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Ogińskiego - podaje Arkadiusz Jarzecki, szef bydgoskiego oddziału KNP. - To są przykłady marnotrawienia publicznych środków.

KNP odniósł się też do zabiegów marketingowych municypalnych. - Ostatnio próbują odzyskać zaufanie ludzi, odpalając im zimą samochody, badając trzeźwość kierowców itd. Jednocześnie komendant straży stwierdził na debacie w ratuszu, że ma za mało strażników. Po co są potrzebni nowi?Do odprowadzania dzieci do przedszkoli?- pyta Jarzecki.

Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta, tłumaczy, że popiera inicjatywy obywatelskie, ale tę uważa za odgrzewany kotlet: - Nie doszło do referendum, co oznacza, że bydgoszczan nie interesuje likwidacja straży. Rozmawialiśmy o tym także podczas debaty, którą zorganizował prezydent Bruski. Poza tym, na naszych oczach municypalni modernizują się mentalnie. Nie ma potrzeby wracać do tematu - podkreśla przewodniczący.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska