Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Smoleńsk - trzecia rocznica dezinformacji

Jacek Deptuła
Jacek Deptuła, autor komentarza.
Jacek Deptuła, autor komentarza.
Informacje - a raczej brak informacji - rządu, komisji i prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej są żałosne. Dopiero teraz powstaje kolejny (!) zespół, który ma dowieść, że zamachu nie było. Dlaczego tak późno? Bo na razie Maciej Lasek jest ... prywatną osobą.

Nie wierzę w zamach na Lecha Kaczyńskiego i z zażenowaniem słucham słów ludzi skupionych wokół PiS, że polski prezydent zatrzymał rosyjskie czołgi w Gruzji. Ale ze złością słucham też wypowiedzi premiera Tuska, ministrów i szefa komisji badania wypadków lotniczych Macieja Laska. Po blisko trzech latach od katastrofy oficjalnym czynnikom Rzeczpospolitej przypomniało się, że trzeba jakoś odpowiedzieć na zarzuty Antoniego Macierewicza i nasze wątpliwości.

Przeczytaj także: Śmierć prezydenta i Anatomia upadku dziś w TVP 1 [online, wideo]
Moim zdaniem źródłem dezinformacji nie jest Antoni Macierewicz, lecz brak jasnych, rzeczowych informacji oficjalnej komisji Millera, Prokuratury Wojskowej i pana Laska. Jeżeli samolot uderzy skrzydłem w brzozę to psim obowiązkiem oficjalnych komisji jest przedstawienie dowodów, że tak było, czyli fragmentów skrzydła tkwiących w brzozie. Jeżeli nie było wybuchów - należy przedstawić wyniki badań świadczące, że na szczątkach samolotu nie ma śladów materiałów wybuchowych. Tymczasem mówi się nam coś o paście do butów. Lasek bredzi, że będzie odpowiadać na przesyłane pytania. Dlaczego dopiero po zakończeniu prac jego komisji? Nawiasem mówiąc chyba trzeciej? Bo - cytuję - "Już teraz dostajemy ich dużo, ale nie chcemy na nie odpowiadać, bo byłaby to odpowiedź prywatnej osoby"... Panie Lasek - JUŻ TERAZ dostajecie dużo pytań?! Wolne żarty, Polacy zadają sobie pytania od trzech lat.

Powiada Lasek, że ze Strony PiS to zaplanowana akcja dezinformacyjna. Może i tak, ale ze strony polskiego rządu, komisji Millera i Laska wyjaśnienie tragedii jest też dezinformacją, tyle że niezaplanowaną! Jeśli dwa i pół roku po katastrofie wojskowa prokuratura mierzy brzozę i pobiera jej próbki, by zbadać czy tkwią tam ułamki skrzydła - to doprawdy kpina ze zdrowego rozsądku. I urąganie inteligencji Polaków.

W styczniu tego roku (sic!) premier Tusk zapowiedział powstanie komisji, która ma dać wreszcie odpór argumentom zespołu Macierewicza. Mamy kwiecień, a Maciej Lasek opowiada, że "są już pytania" , a zespół ekspertów lotniczych ma liczyć sześciu członków i ponad 20 współpracowników. Zanim ów zespół się zbierze, zanim ukonstytuuje i zacznie badać, uzasadniać oraz dementować teorie Macierewicza, minie czwarta rocznica. A gdzieś w 2015 roku Lasek przedstawi mniej więcej to samo, co wiemy do tej pory.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska