Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok w sprawie byłego burmistrza Kcyni już wkrótce

(ale)
Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy
Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy Maja Stankiewicz
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy zeznawali już wszyscy świadkowie w głośnej sprawie, w której jednym z oskarżonych jest były burmistrz Kcyni. Brakowało tylko opinii biegłych. Już jest. Teraz muszą zapoznać się z nią wszyscy oskarżeni.

Bo poza byłym burmistrzem na ławie oskarżonych zasiedli też: odpowiedzialny przed laty za inwestycje w ratuszu Marek G., a także kierownik budowy, inspektor nadzoru i geodeta. Sprawa dotyczy budowy kanalizacji w Kcyni za czasów burmistrza Tomasza Sz.

W czasie realizacji inwestycji doszło do odstępstw od zatwierdzonego przez urząd marszałkowski projektu. I te odstępstwa sprawiły, że gmina Kcynia musi teraz zwrócić dotacje: około 2,4 mln zł.

W roku 2010 była to jedna z największych inwestycji w mieście. Dotacja z urzędu marszałkowskiego wymuszała termin oddania kanalizacji i zgodność budowy z projektem. Tymczasem sieć na ulicy Dworcowej poprowadzona została drugą stroną ulicy, a jeden z fragmentów sieci nie został wcale wykonany. Zrobiono to później.

Czytaj: Proces byłego burmistrza Kcyni na finiszu

W dokumentacji niby wszystko miało grać. Bo papier przyjmie przecież wszystko. Ale nie grało. Stwierdzili to w czasie kontroli urzędnicy marszałka województwa. Po wyborach nowemu burmistrzowi, który jest teraz w procesie oskarżycielem posiłkowym, nie pozostało nic innego, jak zgłosić sprawę w prokuraturze. I zgłosił.

I śledczy przekazali do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy akt oskarżenia, zarzucając Tomaszowi Sz. i czterem jeszcze osobom biorącym udział w realizacji inwestycji poświadczenie nieprawdy.

Proces rozpoczął się we wrześniu ubr. Sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków. Proces toczy się bardzo sprawnie. I byłoby już po wyroku, gdyby nie trzeba było czekać na kolejną opinię biegłych.

Biegli mieli określić, czy na zmiany w czasie realizacji projektu pozwalały przepisy prawa budowlanego, a jeśli nie pozwalały, to czy te zmiany miały charakter istotny. Okazuje się, że tak...

W czas przesłuchań oskarżeni zapewniali, że - nieistotny. Taką przyjęli linię obrony.

Z opinią biegłych sądowych muszą teraz zapoznać się wszyscy oskarżeni. Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy: 25 kwietnia. Wtedy też powinien zakończyć się proces - wyrokiem. Chyba że obrona złoży nowe wnioski dowodowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska