Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kierowca pokazał środkowy palec". Później doszło do wypadku

Marek Weckwerth [email protected]
Andrzej Muszyński/archiwum
To było w sobotę 9 marca. Jechałam spokojnie swoim malutkim seicento ulicą Grunwaldzką w Bydgoszczy w kierunku Osowej Góry. I się zaczęło, pojawił się pirat drogowy - relacjonuje pani Barbara.

Jej opowieść jeży włos na głowie, bo każdy kierowca może paść ofiarą podobnej prowokacji. I co być może jeszcze gorsze dostać mandat, gdy tylko pojawi się drogowy anioł stróż - policja.

Chciała zjechać na prawy pas

Pani Barbara, kobieta stateczna, spokojna i jak podkreśla 62-letnia, wracała swoim autkiem z grobu zmarłego przed 9 laty męża Ryszarda. Przed wiaduktem kolejowym próbowała zjechać z lewego na prawy pas zwężającej się z powodu prac drogowych Grunwaldzkiej. Nagle na prawym pasie pojawił się jakiś samochód osobowy. Jego kierowca w mało ceremonialny sposób uniemożliwił jej zjazd na prawy pas. Cóż, poczekała i końcu jakoś zjechała, by za chwilę ustawić się za nim przed światłami na Węźle Zachodnim.

- I wtedy on pokazał mi palcem fucka, wyskoczył z auta, zaczął machać rękami, krzyczeć - mówi zdenerwowana pani Barbara. - Chciał otworzyć drzwi mojego auta. Przestraszyłam się nie na żarty, ale nie udało mu się dostać do środka.

Co ten facet wyprawia?!

Światła się zmieniły i oba samochody pojechały dalej Grunwaldzką. Na wysokości skrzyżowania z ul. Koronowską jej prześladowca zaczął wprost wariować: przyspieszał, potem gwałtownie hamował i tak w powtarzających się cyklach.

- Nie jechałam szybko. Ja, starsza kobieta po sześćdziesiątce, miałabym szarżować?! Jeżdżę zwykle bardzo bezpiecznie, wożę moje kochane wnuczki w wieku półtora i 6 lat. Ale ten kierowca w końcu tak gwałtownie zahamował, że uderzyłam w tył jego auta.

Mandat

Kobieta zatelefonowała pod alarmowy numer. Przyjechała karetka pogotowia i policja. Lekarz opatrzył jej rozbitą głowę, spojrzał na posiniaczone żebra. Funkcjonariusze też byli uprzejmi, ale zaproponowali 500-złotowy mandat, bo za wjechanie w tył poprzedzającego pojazdu. Taki się należy - orzekli. Ostatecznie, gdy wytłumaczyła im, że żyje ze skromnej emerytury - zeszli do 220 zł. Nawet powiedzieli, że mandat można rozłożyć na raty. Kobieta była tak zszokowana całym zajściem, że mandat bez dyskusji przyjęła.

- Ale na Boga, to nie ja byłam sprawczynią kolizji! - mówi teraz, gdy emocje trochę opadły. - Mam żal, że tak bezczelny facet spowodował kolizję i odjechał bez konsekwencji. To było celowe. To jakiś oszołom. Narażał nie tylko mnie i innych uczestników ruchu, ale też swoje kilkuletnie dziecko, które wiózł.

Rozbita głowa, bolące żebra to nie wszystko - nasza Czytelniczka ma rozbity przód seicento i nie ma pieniędzy na naprawę. A autko było dla niej jak wózek inwalidzki, bo ma chore nogi i ledwo chodzi.

Trzeba było odmówić

- Rozumiem tę panią, ale przyjmując mandat przyznała się do winy, więc droga jest w zasadzie zamknięta. Policjanci nie mogli postąpić inaczej - wyjaśnia nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - Mogła odmówić przyjęcia mandatu i swoje stanowisko przedstawić przed sądem.

I niestety nadkomisarz ma rację, co potwierdza Janusz Mazur, bydgoski adwokat. - Sprawa wydaje się zamknięta, choć ta pani może jeszcze złożyć doniesienie do prokuratury w sprawie spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym i chęci spowodowania wypadku. Jednak teraz, gdy przyjęła mandat, a nie ma świadków zdarzenia ani nie ma nagrania - będzie jej bardzo trudno obronić swoje stanowisko. Gdyby okazało się, że kierowca ma już na koncie podobne sprawy, może to być argument obciążający, ale oczywiście nie przesądzający sprawy. W takich sytuacjach zdecydowanie nie powinno się przyjmować mandatu i starać się dochodzić swego przed sądem.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska