Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedawcy od lat zwracali do Violi stare produkty

aga, lau., lt, pw
Wczoraj inspektorzy sanepidu kontrolowali sklep Violi przy ul. Paderewskiego w Świeciu
Wczoraj inspektorzy sanepidu kontrolowali sklep Violi przy ul. Paderewskiego w Świeciu Andrzej Bartniak
Potwierdzają to dokumenty. Musiał je widzieć powiatowy nadzór weterynaryjny. Sanepid wkroczył do sklepów.

To mogą być dziesiątki sklepów, co potwierdziła kontrola wojewódzkiego lekarza weterynarii w Bydgoszczy, przeprowadzona w weekend w Zakładach Mięsnych Viola w Lnianie. - Oprócz produktów z przekroczoną bądź krótką datą przydatności do spożycia, znaleźliśmy też dokumenty poświadczające przyjmowanie zwrotów ze sklepów, czego nie wolno robić. Powinny one trafiać do utylizacji - zaznacza Bogumiła Mikołajczak, wojewódzki lekarz weterynarii. - Na podstawie tych dokumentów i we współpracy z sanepi-dem, zostały wszczęte kontrole w sklepach, które współpracowały z Violą.

Czy inspektor wiedział?

Inspekcja weterynaryjna nadal przegląda dokumentację w Lnianie.
Równolegle działa prokuratura. Wszczęła śledztwo w sprawie przestępstwa urzędniczego.
Chodzi o Krzysztofa Joppka, powiatowego lekarza weterynarii w Świeciu. Wczoraj dziennikarze programu "Uwaga" udowodnili mu na wizji, że za przymykanie oka na zwroty w Violi przyjął od firmy iPhone. Zachowanie to potępił w studiu minister rolnictwa Stanisław Kalemba.

Wewnętrzne dochodzenie w sprawie Joppka, w związku z wątpliwościami w nadzorze nad Violą, zlecił też Główny Inspektorat Weterynarii i Joppek został zawieszony.

- Lepiej, że my wyjaśniamy sprawę Violi. Także dla pana Joppka - tłumaczy Bogumiła Mikołajczak.
Zapytaliśmy ją, czy podaje w wątpliwość jego ustalenia w innych zakładach mięsnych w powiecie świeckim (to zagłębie w tej branży: Gzella, Kier, Prosiaczek,Nove,Niewieścin)? Czy będą kolejne kontrole? - Biorąc pod uwagę to, co zdarzyło się w Violi, skontrolujemy wszystkie zakłady mięsne i to z jeszcze większą dociekliwością niż dotychczas - zapowiada Mikołajczak.

Wojsko sięga po zapasy

Tymczasem pierwsza partia krótkoterminowej żywności, która trafiła z Lniana do wojska, została już zutylizowana. Pozostałe mięso i jego przetwory, na podstawie decyzji wojskowego inspektora weterynaryjnego, zabezpieczono do wyjaśnienia sprawy. Na razie wojsko nie kupi nic więcej z Violi, ani nie poda na stoły tego, co już nabyło. Próbki żywności trafiły do badania w Wojskowych Ośrodkach Medycyny Prewencyjnej.

Przeczytaj także:"Viola" znika z półek. Mieszkańcy Lniana załamani

- Na razie nie mamy jeszcze wyników, ponieważ badanie żywności trwa około tygodnia - informuje ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch z Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia.

Dotychczas produkty z Violi trafiały do 25 jednostek wojskowych. Po wstrzymaniu dostaw z Lniana, upoważniono innych producentów, żeby poszerzyli dotychczasowe zamówienia. Jeśli nie ma takiej możliwości, to wojskowi intendenci skorzystają ze zgromadzonych zapasów strategicznych.

Wstyd na cały świat

Afera w Violi może sprawić, że do zakładów utylizacyjnych będzie trafiać więcej przeterminowanych wyrobów mięsnych. - Zainteresowanie naszymi usługami wzrosło na przykład kilka lat temu po aferze w starachowickim Constarze - mówi Dariusz Adamiak, prezes firmy PPH Hetman, która ma zakłady utylizacyjne także w Kujawsko-Pomorskiem. - I to o 20-30 procent! Tym razem może być podobnie. Czas pokaże.

Tymczasem o aferze mięsnej w Polsce mówią światowe media: brytyjski Daily Mail, BBC News, amerykański Global Post, Radio Głos Rosji, a także dzienniki na Malcie, w Indiach i Kanadzie...

Wiadomości ze Świecia

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska