Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz czują już dreszczyk emocji. Rozmowa z Pawłem Abbottem

Rozmawiał Dariusz Knopik
Paweł Abbott w ostatnim sparingu przeciwko Chojniczance nie unikał ostrej walki
Paweł Abbott w ostatnim sparingu przeciwko Chojniczance nie unikał ostrej walki fot. Paweł Skraba
Już za cztery dni początek rundy wiosennej w I lidze. Zawisza na inaugurację zagra z Sandecją Nowy Sącz. O planach, nadziejach i oczekiwaniach opowiada najskuteczniejszy gracz bydgoskiej drużyny - Paweł Abbott.

- Czuć już emocje związane z inauguracją rundy wiosennej?
- Po tak długiej przerwie każdy już tylko marzy, żeby zaczął się sezon i walka o punkty. Emocje powoli rosną.

- Waszym celem jest awans. Ciężko gra się z takim balastem?
- Myślę, że każdy mecz ma swoją presję, czy się gra o awans czy też utrzymanie. Presja jest nieodzownym elementem sportu. Niektórzy radzą sobie z nią lepiej, inni gorzej. Zobaczymy jak to będzie. Boisko wszystko zweryfikuje.

- Kto będzie waszym największym rywalem w walce o awans?
- Tych zespołów jest pięć. Flota poważnie się wzmocniła i pewnie nie będzie chciała oddać prowadzenia. Silna jest Cracovia. Termalica też ma mocny zespół. Miedź też się będzie liczyć. Prawda jest taka, że musimy patrzeć przede wszystkim na swoje mecz, a nie oglądać się na rywali.

- Lepiej, że tych zespołów jest pięć, niż na przykład trzy?
- Różnie można na to patrzeć. Jak są trzy zespoły, to oczywiście jest mniej kandydatów do awansu. Z drugiej strony jak jest pięć drużyn, to więcej ekip jest zaangażowanych w walkę i do końca są emocje.

- Jest pan zadowolony z przepracowanego okresu przygotowawczego?
- Czuję się bardzo dobrze. Właściwie poza jednym tygodniem, kiedy miałem problem z przywodzicielem, pracowałem cały czas. Taki dłuższy czas przygotowań bardzo mi się przydał. Wierzę, że będzie to miało przełożenie na moją dobrą dyspozycję w rundzie wiosennej. Forma idzie w górę, ale ten ostatni sparing nie był do końca miarodajny i ciężko wyciągnąć jakieś głębsze wnioski. Z innych gier sparingowych możemy być w miarę zadowoleni.

Zawisza Bydgoszcz - newsy, relacje, zdjęcia, wywiady, materiały wideo

- Czego oczekiwać od Zawiszy wiosną? Czym będziecie chcieli zachęcić kibiców do przychodzenia na mecze?
- Wynikami. Tylko zwycięstwami i dobrą grą możemy ściągnąć kibiców na trybuny. Wiadomo, że jak zespół wygrywa to ludzie chodzą na mecze, a jak nie ma wyników, to przychodzą tylko ci najwierniejsi. Wszystko jest w naszych nogach i zależy od nas.

- Kontuzja Jacka Popka mocno wami wstrząsnęła?
- Po ludzku go bardzo żal. Mocno pracował, by wrócić do formy po ciężkiej kontuzji. Zostawał po treningach, by dojść do jak najlepszej formy. A tu taki pech w ostatniej akcji na treningu. Jacek to bardzo dobry piłkarz i niezwykle doświadczony. Jednak musimy sobie poradzić. Mamy szeroki skład i ktoś będzie musiał go zastąpić.

- Jakie cele stawia pan sobie indywidualnie przez rundą rewanżową?
- Nigdy tego nie robię. Piłka to sport zespołowy, a nie indywidualny. Nigdy nie patrzę na siebie, tylko na dobro drużyny. Moim celem jest wygrywanie meczów z Zawiszą.

- To czego by pan sobie życzył, oczywiście oprócz awansu.
- Przede wszystkim zdrowia i tego, by nas omijały kontuzje. No i jak najmniej kartek (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska