Gmina Kęsowo. W przedszkolu dzieci bawią się. Zadbali o to rodzice

Chłopiec jest zły, bo nie może bawić się swoimi ulubionymi zabawkami. Były z wyższej półki, bo kupione za unijne pieniądze, które pozyskała Lucyna Borzyszkowska z Chojnic.
Półtoraroczny projekt się jednak zakończył. Gmina ubiegała się dwukrotnie o pozyskanie funduszy z programu operacyjnego Kapitał Ludzki, ale nie dostała dofinansowania. Przedszkola od lutego wzięło pod swoje skrzydła miejscowe stowarzyszenie.

- Mebelki i zabawki zostały wywiezione przez panią Lucynę Borzyszkowską - mówi wójt Radosław Januszewski. - Miała do tego prawo, bo projekt się skończył. Dziwię się temu krytycznemu głosowi, bo wiem, że rodzice nie mieli o to pretensji. Na zebraniach poinformowaliśmy ich, jakie były zasady. Wszyscy chętnie się zgodzili na przyniesienie zabawek z własnych domów. Dzieci mają się czym bawić, niczego im nie brakuje. Wiem zresztą o tym najlepiej, bo sam jestem rodzicem.
Gmina kupiła mebelki, a stowarzyszenie, jeżeli pod koniec roku, zostaną jakieś fundusze, chętnie dokupi nowe zabawki.

- Zabraliśmy zabawki do przedszkoli w gminie Chojnice - mówi Lucyna Borzyszkowska. - Prowadzę działalność gospodarczą, nie działalność charytatywną. Projekt się zakończył, a ja nadal działam, tyle że gdzie indziej. Zarabiam pieniądze. W ramach projektu przeprowadziliśmy w gminie Kęsowo wiele fajnych działań i teraz bardziej oczekiwałabym pod moim adresem słów podziękowań, a nie niesłusznych, krytycznych uwag. Warto pamiętać, że prowadzenie działań edukacyjnych to zadanie własne gminy. Dodam, że w świetlicy w Pamiętowie za 14 tys. wykonaliśmy centralne ogrzewanie.

Wójt Januszewski właśnie je realizuje. - W niecałej pięciotysięcznej gminie mamy 175 dzieci w przedszkolach - mówi. - Mamy dwa oddziały w Kęsowie i po jednym w Żalnie i Drożdzienicy. Do tego są oddziały przyszkolne. Na przedszkola mamy 640 tys. zł.

Wiadomości z Tucholi