Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

44-letni torunianin oskarża: - Pobili mnie policjanci!

AWE
Bogusław Brynkus (z prawej) i jego adwokat, Mariusz Trela
Bogusław Brynkus (z prawej) i jego adwokat, Mariusz Trela AWE
Czy mundurowi zakładali zatrzymanemu worek na głowę? Takie zawiadomienie trafiło do toruńskiej prokuratury. Śledczy badają sprawę.

- Założyli mi worek na głowę, kazali trzymać głowę w koszu na śmieci - takie zarzuty stawia policjantom z toruńskiej komendy Bogusław Brynkus, 44-letni przedsiębiorca, który złożył w prokuraturze rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy.

Przeczytaj także: Policjant dręczył kobietę? Rozlepił jej zdjęcia na cmentarzu

Wszystko zaczęło się zdaniem torunianina 12 lutego. Wtedy 44-latek spotkał się w interesach ze swoim znajomym. Obu mężczyznom towarzyszyły kobiety. W trakcie spotkania jedna z nich zabrała pieniądze i telefon komórkowy, torunianin pojechał więc do Grębocina, by odzyskać stratę. Wziął ze sobą znajomych.

- Wiedziałem, że konkubent tej pani może być agresywny - tłumaczy mężczyzna. - Więc poprosiłem kolegę, by mi towarzyszył.

W Grębocinie Brynkusa zaniepokoił widok dziecka kobiety, które jego zdaniem wyglądało na bite. Poprosił więc właścicieli posesji, by wezwali policję. Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, zatrzymali torunianina i zawieźli na komisariat, gdzie miało dojść do nadużyć. Powodem zatrzymania miały być słowa matki dziecka, która o pobicie oskarżyła przedsiębiorcę. Wypuszczono go dzień później. - Przez dwa dni mój klient był w szoku, zamknął się w mieszkaniu - mówi adwokat mężczyzny, mecenas Mariusz Trela. - To spokojny człowiek, nieagresywny, nigdy wcześniej nie był karany.

Czytaj także: Policjanci oskarżeni o pobicie zniszczyli dowody winy?

Toruńska komenda policji nie komentuje sprawy. Tymczasem w innej prokuraturze rejonowej w Toruniu toczy się postępowanie dotyczące 44-latka. Policja postawiła mu zarzuty gróźb wobec matki dziecka. Zdaniem mundurowych torunianin miał 12 lutego m.in. grozić kobiecie nożem, bić ją i kopać - razem ze znajomymi, z którymi przyjechał do Grębocina.

Usłyszał również zarzut narażenia życia drugiego dziecka kobiety - miał złapać ośmiomiesięczne niemowlę za ubranie i wystawić za okno znajdujące się na pierwszym piętrze. Przedsiębiorca stanowczo zaprzecza tym zarzutom.

Sprawą zajmą się teraz dwie prokuratury.

Wiadomości z Torunia

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska