Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Golub-Dobrzyń. Nauczyciele opluwali swoją szkołę w sieci. Wśród oskarżonych radny

KAMILA MRÓZ [email protected] te. 56 61 999 10
Zbigniew Winiarski, dyrektor ogólniaka w Golubiu-Dobrzyniu uważa, że obraźliwe wpisy internetowe są przejawem cyberprzemocy
Zbigniew Winiarski, dyrektor ogólniaka w Golubiu-Dobrzyniu uważa, że obraźliwe wpisy internetowe są przejawem cyberprzemocy www.sxc.hu
Zbigniew Winiarski, dyrektor ogólniaka w Golubiu-Dobrzyniu, powiedział "dość" obraźliwym wpisom intenetowym. Śledztwo wskazuje, że mogli to robić... nauczyciele ze szkoły. Jeden z nich to radny.

Zbigniew Winiarski mówi: - Już od długiego czasu na forum pojawiały się dość obraźliwe wpisy dotyczące szkoły i nauczycieli, a jako dyrektor jestem zobowiązany dbać o nasze dobre imię. Dlatego też wystąpiłem do sądu o identyfikację adresów IP, z których wpisywano tego typu posty.

Wpisy, po interwencji szkoły, zostały usunięte, ale nam udało się dowiedzieć, że m.in. niektórych nauczycieli nazywano "przydupasami Zbycha", a starszych pedagogów "dinozaurami", sugerując też dyrektorowi zatrudnianie "pociotków" i mobbing.

Dyrektor do rozszyfrowania przekazał sześć adresów IP. Do tej pory zostali ustaleni właściciele czterech. Dwa z nich są przypisane do komputerów nauczycieli "Wazówny".

Przeczytaj również: Pomówienie w internecie. Kara za zniesławienie na forum gk24.pl

W domu mam kilka komputerów

Zbigniew Winiarski na razie nie chce podać nazwisk tych osób. - Ta sprawa jest w trakcie rozpatrywania przez odpowiednie organy. Kiedy już skończą, będę mógł rozmawiać konkretniej - argumentuje.

- Czy to prawda, że na radzie pedagogicznej padło nazwisko nauczyciela Ryszarda Jagodzińskiego? - pytam.
- Nie potwierdzam, a jeśli ktoś tak powiedział, to złamał tajemnicę rady pedagogicznej - odpowiada dyrektor.

Potwierdza to sam zainteresowany. Ryszard Jagodziński, polonista w Zespole Szkół nr 1 i wieloletni radny miejski. - Pan dyrektor oskarżył mnie publicznie, nie przedstawiając żadnego dokumentu - mówi. - A ja takich wpisów na forum nie robiłem. Kategorycznie zaprzeczam. W moim domu są cztery dorosłe osoby. Mam też router bezprzewodowy, do którego podłączony jest komputer stacjonarny i trzy laptopy. Ponadto do moich synów przychodzą koleżanki i koledzy. Nieraz siedzą do późna, również przy komputerze.

Jagodziński dodaje też, że często nie ma go w domu. - Jestem nie tylko nauczycielem, ale i radnym. Wyjeżdżam na spotkania z wyborcami. Nie blokuje wtedy routera. Mam to robić synowi - nauczycielowi jednej ze szkół? Czy drugiemu, studentowi piątego roku? To niepoważne.

Zobacz też: Przyczajony Youtube, ukryty Facebook. Co pokazują w internecie politycy z regionu?

"Pomorska" dowiedziała się, że polonista ma jednak stanąć przed oświatową komisją dyscyplinarną przy wojewodzie. Dyrektor w tej chwili nie wyklucza też żadnych "środków prawnych" wobec nauczyciela.

Ryszard Jagodziński zresztą podobnie: - Czuję się pomówiony. Jestem nauczycielem i radnym, a dyrektor podważył mój autorytet. Sąd nie udowodnił mi winy. Zresztą wcześniej pan dyrektor dwa razy rozmawiał ze mną w gabinecie, a ja kategorycznie zaprzeczyłem, że jestem autorem wpisów. Pomimo tego na radzie publicznie o tym powiedział.

Jagodziński, jak twierdzi, czuje się w szkole od lat dyskryminowany.

Zbigniew Winiarski uważa, że obraźliwe wpisy internetowe są przejawem cyberprzemocy, która staje się coraz poważniejszym problemem. - Jestem za poprawą jakości życia, za rozwojem, także za forum, ale według mnie administratorzy powinni wymagać od internautów rejestracji. Czasami bowiem daje się ludziom narzędzia, do których niektórzy z nich po prostu nie dorośli - mówi.

Starosta też czeka

To nie jedyna taka sytuacja w Golubiu-Dobrzyniu. Jeszcze większego trzęsienia w mieście można się spodziewać, gdy znane będą nazwiska osób znieważających w internecie starostę. Wojciech Kwiatkowski potwierdza: - Czekam na ujawnienie sprawców 46 obraźliwych wpisów.

Czytaj: Dodajoszusta.pl - donosicielstwo kwitnie w internecie

Zdaniem mecenasa Marka Redeckiego z Kancelarii Klimek&Redecki Sp.p., prowadzącego sprawy o zniesławienia na forach internetowych, tego typu spraw jest coraz więcej. - Dawniej forum do zniewag stanowiły karczmy i jarmarki, teraz forum jest w internecie - mówi. - Internet daje autorom obelg pozorne poczucie anonimowości i bezkarności. Na szczęście sądy przetarły już procedurę ustalania IP i danych osobowych sprawców. Za zniesławienie za pomocą środków masowego komunikowania, np. internetu grozi wyższa kara, aż do pozbawienia wolności do roku. Sąd może także orzec na rzecz pokrzywdzonego lub cel społeczny nawiązkę do 100 tys. zł. Pokrzywdzony może dochodzić również zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, wytaczając proces cywilny.

Marek Redecki wyjaśnia też, że przestępstwo zniesławienia nie występuje, jeżeli wpisy dotyczące osób pełniących funkcje publiczne są zamieszczane w ramach krytyki w interesie publicznym, a rozgłaszane informacje okażą się prawdziwe. - Jednak ich autor może odpowiadać za zniewagę, czyli po prostu za obelgi - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska