MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: W zdrowiu bez zmian. Arłukowicz został przez jeden głos

Maciej Czerniak, [email protected], 52326 31 41
Maciej Czerniak, autor komentarza
Maciej Czerniak, autor komentarza
W Sejmie napięcie, głosowanie i na tablicy wyników pojawiają się liczby. 232 głosy za pozostawieniem Bartosza Arłukowicza na stanowisku ministra zdrowia. 220 - za odwołaniem. Kolejny raz jednak pacjentom pozostaje wrażenie, że zmiany personalne w rządzie to tylko fasada.

Jeszcze przed dzisiejszym głosowaniem jeden z posłów opozycji wyraził zdanie, że 400 dni urzędowania Arłukowicza na stanowisku ministra zdrowia to pasmo porażek. Inny z parlamentarzystów poszedł o krok dalej i odniósł się do częstotliwości tych porażek wyrażając przeświadczenie, że były to średnio dwie porażki dziennie.

W ogóle padło sporo mocnych słów. Co nie dziwi, bo przecież kworum zasiadających w Sejmie to nic innego niż papierek lakmusowy nastrojów społeczeństwa. Obojętnie jak mocno by obstawać przy przeświadczeniu, że posłowie żyją w oderwaniu od rzeczywistości. W oderwaniu od tego, jak wygląda życie przeciętnego Polaka, ile zarabia i za ile musi utrzymać rodzinę oraz - co istotne - ile kosztuje leczenie w naszym państwie. Przecież posłów sami wybieramy. To nasz głos w parlamencie. Głos, który oddaje frustrację, rozchwianie emocjonalne setek tysięcy obywateli i ich poczucie beznadziei.

Czytaj: Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności dla Arłukowicza

A w szczególnie beznadziejnej sytuacji są przede wszystkim ci, którzy muszą czekać w kilkumiesięcznych kolejkach do lekarzy specjalistów. Również ci, którzy przebyli choroby onkologiczne. Zupełnie inną kwestią są walki, wojenki toczone przez polskie szpitale z Narodowym Funduszem Zdrowia. Sprawy trafiające do sądów, gdzie na wokandzie orzeka się, czy NFZ powinienien, czy nie powinienien zapłacić szpitalom za leczenie "nadprogramowych" pacjentów nierzadko walczących o życie. Tak było choćby w przypadku bydgokiego Centrum Onkologii.

Tylko, że takiemu "szeregowemu" pacjentowi pozostaje śledzić w telewizji sejmową debatę nad odwołaniem nieudolnego ministra zdrowia. Ten szary pacjent już nawet nie stara się myśleć o tym, że gdyby doszło do odwołania ministra, to i tak musiałyby pewnie minąć miesiące, a nawet lata zanim uporalibyśmy się z chaosem w służbie zdrowia. Unikamy tej myśli, bo to odbiera nadzieję.

Wiadomości z Grudziądza

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska