Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Glemb o bracie: Prymas był religijny od małego

(X)
Prymas Polski kard. Józef Glemp odbiera życzenia od brata inż. Jana Glemba. Zdjęcie wykonane w 2001 r. podczas uroczystości w Szkole Podstawowej w Kościelcu (gm. Pakość), której Jego Eminencja był absolwentem.
Prymas Polski kard. Józef Glemp odbiera życzenia od brata inż. Jana Glemba. Zdjęcie wykonane w 2001 r. podczas uroczystości w Szkole Podstawowej w Kościelcu (gm. Pakość), której Jego Eminencja był absolwentem. ZP
Zmarły wczoraj prymas Polski - senior Józef Glemp już w dzieciństwie był bardzo religijny. Tak mówił o tym "Pomorskiej" w 2009 r. jego brat inż. Jan Glemb.

- Czy pan i najbliżsi przypuszczaliście kiedyś, że Józef Glemp zostanie prymasem?

- Nie, skąd. Pamiętam, że gdy wieczorami rozmawiałem o nim z mamą - a było to wówczas, gdy Józef po seminarium pojechał na studia do Rzymu - ona cicho marzyła, że "gdy się tak wyuczy za granicą, to może na starość zostanie biskupem". Poza mną mama z nikim nie dzieliła się tymi marzeniami. Później była bardzo dumna z drogi duszpasterskiej syna. Niestety, nie doczekała momentu, gdy został on prymasem Polski.

- Od kiedy było wiadomo, że brat "pójdzie na księdza"?

- Religijny był od małego. Pamiętam, że w czasie wojny, gdy w niedzielę całą rodzina modliliśmy się w domu, właśnie on wraz z ojcem przewodniczył tej naszej duchowej rozmowie z Bogiem. Nigdy jednak głośno nie mówił o swoich planach na życie. Po ukończeniu liceum Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, gdy jako wybitny uczeń otrzymał dyplom pracy i nauki społecznej, co oznaczało, że mógł iść na dowolna uczelnię bez egzaminu - wybrał seminarium.

Czytaj też: Odszedł nasz Prymas. Kochał Kujawy

Inż. Jan Glemb podkreślał, że w czasie sprawowania tak przecież szczególnej godności Jego Eminencja miał zawsze czas na częste kontakty z najbliższymi. - Odwiedzaliśmy się i rozmawialiśmy ze sobą na tyle często, na ile pozwalały mu obowiązki. Józef zawsze żywo interesował się wydarzeniami w rodzinie i nigdy nie dał odczuć, że jest na jakimś piedestale. To zawsze był kochający brat.

Podczas rodzinnych spotkań prymas często wracał wspomnieniami do lat dzieciństwa i młodości, przywołując różne dawne wydarzenia, gdy jeszcze żyli rodzice. Miał świetną pamięć i często zaskakiwał przytaczając fakty z dzieciństwa i młodości.

Prymas urodził się w Inowrocławiu, ale dzieciństwo spędził w podinowrocławskim Rycerzewie. Lubił wracać na Kujawy. Miał tu wielu przyjaciół i kolegów. Matka prymasa Polski, Salomea de domo Kośmicka pochodziła z Podbielska. Jej grób znajduje się na cmentarzu w Mogilnie. Różnica w pisowni nazwisk braci wynika z zaszłości rodzinnych i błędów urzędniczych - część rodziny nosiła i nosi nazwisko Glemp, część Glemb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska