Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid zrobił nalot na sklepy z dopalaczami w Toruniu, Włocławku, Grudziądzu i Inowrocławiu

mc
Za handel dopalaczami w Polsce grozi wysoka grzywna, nawet do 1 mln zł
Za handel dopalaczami w Polsce grozi wysoka grzywna, nawet do 1 mln zł gs24.pl
Inspektorzy sanitarni jednocześnie weszli do czterech sklepów w Toruniu, Włocławku, Grudziądzu i w Inowrocławiu. Z wszystkich czterech punktów nakazano wycofanie saszetek z suszem roślinnym, soli i kadzidełek.

Bydgoski sanepid wysłał już do warszawskiego laboratorium próbki zabezpieczonych dopalaczy.

- Dostaliśmy 23 preparaty - mówi Jan Bondar, rzecznik stołecznego głównego inspektora sanitarnego. - W Kujawsko-Pomorskiem zamknęliśmy na trzy miesiące dwa sklepy, do których w środę weszli inspektorzy. Łącznie bydgoska WSSE nakazała wycofanie ze sklepów aż 2 tys. 46 sztuk różnych artykułów: saszetek z suszem, soli, sprzedawanych jako preparaty do wzrostu roślin, nawozy, odczynniki chemiczne.

Przeczytaj także:Akcja policji i sanepidu w poszukiwaniu dopalaczy

Uderzenie w dopalaczowy interes w naszym województwie zaplanowano tak, by kontrolerzy weszli do sklepów w tym samym czasie. - Nakazaliśmy wycofanie ze sprzedaży produktów, które można było do tej pory kupić w czterech sklepach w: Toruniu, Włocławku, Grudziądzu i Inowrocławiu - wyjaśnia Jerzy Kasprzak, wojewódzki inspektor sanitarny.

Walka z dopalaczami to syzyfowa praca. Inspektorzy sanitarni sami przyznają, że właścicieli sklepów mogą tylko zmusić do czasowego zamknięcia interesów. Chyba że laboratoryjne testy wykażą szkodliwość sprzedawanych w nich substancji.

Przeczytaj także:Dwudziestolatek z Brodnicy wpadł w psychozę i zmarł. Kupił przez internet dopalacze?

- W Bydgoszczy przeprowadziliśmy w ubiegłym roku dwie interwencje - wyjaśnia Renata Dobosz, rzecznik powiatowego sanepidu. - Substancje zabezpieczone w tych dwóch punktach, są jeszcze badane.

Chodzi o dwa sklepy o tej samej nazwie: "Śmieszne rzeczy". Jeden z nich do sierpnia 2011 roku działał przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Gdy kontrolerzy nakazali jego zamknięcie, właściciel przeniósł biznes niecały kilometr dalej.

Zobacz też: Imprezowe proszki w bydgoskim sklepie. Czy to dopalacze?

Reporter "Gazety Pomorskiej" w październiku próbował kupić tam dopalacze. Ekspedientka polecała "najlepsze". Robert Rejniak z bydgoskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii ostrzega: - To groźne substancje. Producenci wzbogacają je wciąż o nowe związki chemiczne. Trudno przewidzieć ich działanie.

Za handel dopalaczami grozi grzywna w wysokości nawet miliona zł.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska