Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Unibaxu Toruń muszą oddać klubowi swoje wynagrodzenia

(jp)
Kilka dni temu trójka zawodników Unibaxu Toruń otrzymała wezwania do zwrotu części zarobków za 2012 rok.
Kilka dni temu trójka zawodników Unibaxu Toruń otrzymała wezwania do zwrotu części zarobków za 2012 rok. Paweł Skraba
Unibax Toruń wydał ponad dwa miliony złotych na sprowadzenie Tomasza Golloba i jednocześnie domaga się zwrotu części zarobków od trzech zawodników. W tym od bohatera sezonu Ryana Sullivana.

Teoretycznie wszystko jest zgodne z prawem. Dwa lata temu prezesi klubów ekstraligi zgodzili się na wprowadzenie jednolitych wzorów kontraktów. W zamyśle miały unormować rynek i przede wszystkim obniżyć zarobki gwiazd ekstraligi. Ostatecznie niewiele z tego wyszło. Zostały natomiast przepisy, które pozwalają zmieniać wartość obowiązujących umów.

Wszystko uzależnione jest od wyników na torze. Im żużlowiec więcej straci miejsc w rankingu indywidualnym ekstraligi, tym większego zwrotu pieniędzy może domagać się klub. Analogicznie rozliczane są ewentualne podwyżki. Maksymalnie po 20 procent wartości umowy w górę i w dół.

Oto nowa tradycja

Dotąd był to martwy przepis, praktycznie nie wykorzystywany w żużlowej lidze. Z prostego powodu: trudno o obiektywną ocenę wyników zawodników. Czasami zaliczali lepsze sezony i byli bardziej wartościowi, mimo niższej średniej punktowej.

Unibax w tym roku postanowił zmienić praktykę. Kilka dni temu trójka zawodników otrzymała wezwania do zwrotu części zarobków za 2012 rok.

Najboleśniej odczuł to Adrian Miedziński, jedyny wychowanek w seniorskim składzie. Udało nam się ustalić, że otrzymał korektę kontraktu w wysokości niemal 20 procent jego wartości. Klub oczekuje, że zawodnik zwróci prawie 200 tys. złotych! W przypadku Australijczyków (Sullivana i Warda) chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Nic więc dziwnego, że żaden z nich nie chce się z tym pogodzić. Miedziński w tej chwili rozmawia tylko z klubem za pośrednictwem prawnika.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Zawodnicy mają spore szanse, bo przepisy są mało precyzyjne. Nie wiadomo, czy sankcje mają dotyczyć poprzedniego czy następnego sezonu. Sullivan spadł o cztery miejsca, a w regulaminie widełki zaczynają się od pięciu. I nikt nie wie, czy chodzi o uogólnienie "do pięciu miejsc", czy wyłącznie o konkretne "pięć miejsc".

Przeczytaj więcej na ten temat w środowym, papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej

Wiadomości z Torunia

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska