Jak czytamy na stronie internetowej NIK, część miejsc była typowana w oparciu o samorządowe plany wpływów do budżetu. To fatalny zwyczaj, owocujący fotoradarami ustawionymi bez związku ze stanem zagrożenia wypadkami i kolizjami. Fotoradary są potrzebne, jeśli przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa na drodze. Dlatego Izba sprawdzi też, czy fotoradary, które ustawiono przed kilkoma laty, przyczyniły się do spadku liczby kolizji i wypadków.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, delegatura NIKw Bydgoszczy wkrótce przyjrzy się problemowi, choć oficjalnego polecenia jeszcze nie ma. Wiadomo, że szczególnie wnikliwej kontroli może się spodziewać straż gminna w Kęsowie, na którą najczęściej (także do bydgoskiej NIK) skarżą się kierowcy - tutaj co roku "kasuje" się od zmotoryzowanych ok. 4 mln złotych.
Przeczytaj także: NIK sprawdzi, czy fotoradary służą bezpieczeństwu, czy zarabianiu pieniędzy
Izba chce zakończyć kontrole i opublikować jej wyniki do końca sierpnia tego roku. - Kilka lat temu, gdy to policja sprawowała nadzór nad działaniem straż miejskich i gminnych, napisaliśmy kilka wniosków do sądu w sprawie niewłaściwej naszym zdaniem lokalizacji fotoradarów, ale sąd umorzył sprawy - skarży się podinsp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Teraz także możemy to zrobić, ale na wniosek wojewody.
Policja, także kujawsko-pomorska, posiada System Ewidencji Wypadków i Kolizji, w którym skrupulatnie odnotowywane są wszystkie zdarzenia.
- W systemie znajdują się informacje o ciężkich wypadkach, o miejscach najbardziej niebezpiecznych - mówi poseł PiS Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury. - Właśnie w miejscach wyszczególnionych w SEWiK-u powinny być instalowane fotoradary, a nie tam, gdzie wymyślił sobie jakiś strażnik czy inspektor.
Robert Olszewski zapewnia, że planując nowe lokalizacje fotoradarów, Inspekcja Transportu Drogowego prosiła policję o wgląd do systemu. Musiała to zrobić, bo zobowiązuje ją do tego tzw. ustawa fotoradarowa.
Przeczytaj także: Tusk: "Jest mniej wypadków, bo są lepsze drogi." Ale broni fotoradarów
Tymczasem Ruch Palikota zamierza wystąpić z obywatelskim nieposłuszeństwem wobec rządowej polityki stawiania przy drogach setek fotoradarów. Chce je zasłaniać pomarańczowymi workami na śmieci. "Co usprawiedliwia łamanie prawa przez obywateli?" - pyta poseł Janusz Palikot na swojej stronie internetowej. "To ma miejsce wówczas, gdy władza rozmija się z poczuciem zdrowego rozsądku! To jest wówczas, gdy w odczuciu większości władza rżnie głupa, wciska kit, oderwała się od rzeczywistości. Otóż tak się właśnie stało z fotoradarami w Polsce" - twierdzi lider ugrupowania.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?