MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzikim w Kujawsko-Pomorskiem żyje się dobrze

(LT)
Na Kujawach i Pomorzu przybywa danieli i jeleni.
Na Kujawach i Pomorzu przybywa danieli i jeleni. fot. wikicommons, infografika Jerzy Chamier-Gliszc
Na Kujawach i Pomorzu przybywa danieli i jeleni. Saren też jest sporo, więc wilki mają co jeść. Drapieżniki polubiły nasz region. Podobnie - łosie i bobry. A pola kukurydzy są dla dzików istną jadłodajnią.
Około stu saren stołuje się na moich polach i tych należących do sąsiadów - mówi Stanisław Kulwicki, rolnik z Borówna koło Chełmna. - Bardzo smakuje im na przykład rzepak. A bobry zadomowiły się nie tylko w pobliżu Wisły, ale i w kanałach melioracyjnych, na przykład w Różnowie. Dzików też jest bardzo dużo i odstraszanie ich to jak walka z wiatrakami.

- Dziki , więc częściej się rozmnażają - uważa Krzysztof Pokrant z Góry (powiat inowrocławski), który prowadzi skup dziczyzny.

- Cykl rozmnażania się dzików zależał wcześniej od tego, ile dęby wydały żołędzi - twierdzi Zygmunt Krzemień, leśnik i przewodniczący komisji hodowlanej ds. zwierzyny grubej przy Okręgowej Radzie Łowieckiej w Bydgoszczy. - Dlatego ich liczba znacząco rosła raz na pięć lat. Ale odkąd na polach jest dużo kukurydzy, dziki co roku wydają sporo młodych. Przecież jedzenia mają pod dostatkiem.
Żeby ograniczyć straty w uprawach, koła łowieckie w ostatnich dwóch latach zwiększały plan odstrzału dzików. Zwierzętom tym zaszkodziły też dwie mroźne zimy.
- Znajdowaliśmy w lasach zamarznięte młode - dodaje Krzemień. - Dlatego dzików ubyło.

Za to przybywa innych zwierząt. - W ciągu zaledwie pięciu lat odnotowaliśmy dwukrotny wzrost liczby łosi - mówi Janusz Kaczmarek, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Szacuje, że na terenie RDLPjest ich około 400, głównie w nadleśnictwach Dobrzejewice, Skrwilno, Jamy, Brodnica i Włocławek.

I choć w naszych lasach przybywa także wilków (jest ich już ok. 40), to dla łosi największym wrogiem jest człowiek. Co prawda na to zwierzę polować wciąż nie wolno, ale dla kłusowników jest on łatwym łupem. Bo problem polega na tym, że na widok ludzi raczej nie ucieka. Auto na drodze też budzi jego ciekawość, więc coraz więcej łosi ginie w wypadkach samochodowych.

Znacznie sprytniejsze są bobry, które uciekają przed człowiekiem. I nawet zgody na odstrzał redukcyjny tych zwierząt niewiele dają, bo najlepsi myśliwi mają problemy z zastrzeleniem tych zwinnych zwierząt, które kryją się pod wodą.

Na szczęście przybywa nieco: zajęcy, bażantów i dzikich królików. Przyczynił się do tego "Program odbudowy zwierzyny drobnej na lata 2010-2014", który polega na zasilaniu populacji zwierzętami z hodowli.

Z kolei dzięki istnieniu stref ochronnych w naszych lasach żyje też coraz więcej ptaków, których w Polsce zostało niewiele. Są to np. orliki krzykliwe (4 pary), kania ruda (8 par), bocian czarny (16 par), bielik (38 par).


Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska